ew
Urzędnicy wszczęli śledztwo w sprawie zdarzenia, które kilka dni temu miało miejsce w pobliżu Ibizy. Należący do firmy Balearia prom omal nie zderzył się z mniejszą jednostką.
To była pełna napięcia chwila. Wielu pasażerów do ostatniej chwili obawiało się, że dojdzie do uderzenia. Mowa o niebezpiecznej sytuacji, która miała miejsce nieopodal Ibizy. Płynący na trasie Denia-Ibiza-Palma duży prom Bahama Mama omal nie uderzył w mniejszą jednostkę Kontiki II, która pływa na linii Formentera-Ibiza.
W Internecie pojawiło się dramatyczne nagranie, przedstawiające przerażenie i panikę wśród pasażerów mniejszej z jednostek. Wielu z nich było przekonanych, że kolizji nie da się uniknąć. Jedna z pasażerek tak bardzo obawiała się zderzenia, że zdecydowała się opuścić pokład mniejszego ze statków i wskoczyła do wody.
Sprawą incydentu szybko zainteresowały się media oraz odpowiednie służby. Jedna z działających w Hiszpanii agencji prasowych zdradziła, że kapitan statku Kontiki II stracił już pracę. Działająca w Hiszpanii komisja badania wypadków i incydentów morskich (CIAIM) wszczęła już śledztwo, które ma wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia.
„Pasażerowie nie powinni przeżywać sytuacji jak ta, która miała miejsce ostatnio” - powiedział rzecznik firmy, do której należy statek Kontiki II.
Kobiecie, którą widać na filmie, a która z obawy o możliwą kolizję zdecydowała się na skok do wody, na szczęście nic się nie stało.
00:04:03
Rekordowy tunel dnie Bałtyku połączy Niemcy i Danię w 2029 roku (wideo)
00:04:15
Największe kontenerowce świata - przegląd
Polski masowiec zderzył się z suwnicą i żurawiami
Okno Maersk na Azję. Firma otwiera centrum logistyczne w Szanghaju
Służby i instytucje przygotowują się do sezonu zimowego. Spotkanie z udziałem ministra infrastruktury
KE dała zielone światło na unijne finansowanie inwestycji w porcie w Elblągu
Fąfara: w przyszłym roku Orlen może dostarczyć Ukrainie 1 mld m sześc. gazu
Południowa perspektywa na dostęp do morza. Porty Szczecin i Świnoujście bramą dla Dolnego Śląska i Opolszczyzny
10 tys. żołnierzy i funkcjonariuszy będzie pilnować infrastruktury krytycznej