Stawki frachtowe na jednym z najważniejszych szlaków handlowych kontenerów notują od lutego stały spadek. 10 kwietnia armatorzy na trasie Szanghaj – Europa mogli liczyć na stawkę 466 dolarów za TEU – najniższą od 2009 roku.
Powodem tak drastycznego spadku jest obniżenie się eksportu Chin przez I kwartał obecnego roku (15 proc. spadek w porównaniu do 2014 roku). O 12,3 proc. spadł także import azjatyckiego giganta.
- Przygotowanie odpowiedniej dla zapotrzebowania liczby dostaw stało się prawie niemożliwie na tym kluczowym dla rynku frachtowego szlaku. Powodem jak zwykle jest zbyt wielka ilość tonażu w stosunku do popytu. Wpływ na to mają budowy coraz większych kontenerowców – mówi Peter Sand, analityk rynku z Baltic and International Maritime Council, największej na świecie organizacji zrzeszającej armatorów.
Chiński eksport w dużej mierze jest zależny od Stanów Zjednoczonych i popytu ich konsumentów. Mniejszy wpływ ma Europa, której zapotrzebowanie na chińskie produkty jest dużo mniejsze.
- Przemysł chiński zderzył się ze sporym kryzysem na początku obecnego roku, a liczba nowych zamówień zmniejsza się z miesiąca na miesiąc. To pierwsza tego typu sytuacja od dawna. Przewidujemy jednak niechybny wzrost eksportu w II kwartale 2015 roku i większe zarobki na rynku frachtowym – mówi Peter Sand.
00:04:03
Rekordowy tunel dnie Bałtyku połączy Niemcy i Danię w 2029 roku (wideo)
00:04:15
Największe kontenerowce świata - przegląd
Polski masowiec zderzył się z suwnicą i żurawiami
Okno Maersk na Azję. Firma otwiera centrum logistyczne w Szanghaju
Służby i instytucje przygotowują się do sezonu zimowego. Spotkanie z udziałem ministra infrastruktury
KE dała zielone światło na unijne finansowanie inwestycji w porcie w Elblągu
Fąfara: w przyszłym roku Orlen może dostarczyć Ukrainie 1 mld m sześc. gazu
Południowa perspektywa na dostęp do morza. Porty Szczecin i Świnoujście bramą dla Dolnego Śląska i Opolszczyzny
10 tys. żołnierzy i funkcjonariuszy będzie pilnować infrastruktury krytycznej