Dunaj na bułgarskim odcinku jest pokryty lodem i żegluga po nim została wstrzymana - pooinformowało we wtorek bułgarskie radio publiczne, powołując się na nadzwyczajny sztab, obserwujący sytuację na rzece.

Do oblodzenia doszło bardzo szybko, w ciągu dwóch dni. Zdaniem przedstawicieli sztabu, zazwyczaj taki proces trwa około tygodnia. Przyczyną są nietypowo niskie temperatury, sięgające minus 20 stopni Celsjusza. Obecnie w rejonie Ruse, największego bułgarskiego portu na rzece, oblodzenie sięga ponad 70 proc.

Kraje naddunajskie zostały uprzedzone o sytuacji. Statki pływające po rzece mają zawinąć do portów lub schronić się przy brzegu. Wstrzymano kursowanie promów łączących Bułgarię i Rumunię.

Port Ruse-Wschód może przyjąć 14 statków, jeszcze kilka miejsc jest w części zachodniej portu.

Bułgarska żegluga rzeczna dysponuje lodołamaczem, który może być wysłany w razie konieczności na pomoc uwięzionym przez lód jednostkom.

Niskie temperatury w Bułgarii spowodowały ofiary śmiertelne. Trzy osoby, w tym dwóch migrantów, zmarły z zimna. Sześć osób zginęło w pożarach, spowodowanych niesprawnymi urządzeniami elektrycznymi.