Pływający pod holenderską banderą frachtowiec, na którego pokład podczas silnego sztormu dostała się woda, dryfuje u wybrzeży Norwegii i grozi mu zatonięcie. Załoga jednostki została ewakuowana.
Kłopoty statku Eemslift Hendrika, transportującego jachty, zaczęły się w poniedziałek wieczorem - relacjonuje portal NOS. Podczas sztormu ładunek zaczął się przemieszczać i na pokład wdarła się woda.
Norweska straż przybrzeżna ewakuowała ośmiu członków załogi. Jak informuje NOS, czterech pozostałych, w tym kapitan, pozostało na statku, próbując go ratować. Ze względu na trudne warunki atmosferyczne około godziny 20 również oni opuścili jednostkę. Dziennik „De Telegraaf” informuje, że jedna z tych osób jest ranna.
Obecnie statek płynie na autopilocie i jest monitorowany przez norweskie służby. Ze względu za wysokie, 15-metrowe fale grozi mu zatonięcie.
NOS pisze o obawach norweskiej straży przybrzeżnej w związku z tym, że w okolicy, na zachód od miasta Alesund, znajdują się platformy wiertnicze. Istnieje także niebezpieczeństwo kolizji z innymi jednostkami.
Kapitan statku skazany na 4 lata więzienia za zaniedbania, które doprowadziły do śmierci 34 osób
Amerykański port dla pomocy humanitarnej w Gazie zacznie działać w ten weekend
Zakłócenia GPS na Bałtyku. Problemy dla statków i samolotów
Huti atakują z użyciem bezzałogowych pojazdów nawodnych
Rozpoczęły się próby morskie chińskiego lotniskowca Fujian
Szwecja wysyła okręt podwodny na "Dynamic Mongoose." To jedno z największych ćwiczeń NATO