• <

Brązowy medalista mistrzostw Polski klasy Laser Standard nie zamierza kończyć z żeglowaniem

ew

31.08.2020 11:56 Źródło: PAP
Strona główna Brązowy medalista mistrzostw Polski klasy Laser Standard nie zamierza kończyć z żeglowaniem
Brązowy medalista mistrzostw Polski klasy Laser Standard nie zamierza kończyć z żeglowaniem - GospodarkaMorska.pl
fot. Maciej Grabowski/facebook

42-letni Maciej Grabowski, który zdobył w Gdyni brązowy medal mistrzostw Polski w klasie Laser Standard, nie zamierza kończyć z żeglowaniem. "Kiedyś postanowiłem, że tak długo będę pływał, aż wywalczę 15 tytuł, zatem mój czas jeszcze nie nadszedł" - przyznał PAP 14-krotny mistrz kraju.

Grabowski trzy razy rywalizował w klasie Laser Standard na igrzyskach (Sydney 2000, Ateny 2004 i Pekin 2008), a po ostatnim olimpijskim starcie zdecydował się przejść do dwuosobowej klasy Star. Nie udało mu się jednak zakwalifikować na kolejne igrzyska do Londynu i w 2011 roku zakończył karierę.

„W 2012 roku wróciłem na chwilę do pływania na Laserze, ale od tego czasu traktuję żeglarstwo jako aktywne hobby. Normalnie pracuję i praktycznie w ogóle nie trenuję. W tym roku na wodę zszedłem dopiero w sierpniu, a mistrzostwa Polski były moimi drugimi regatami. Wcześniej rywalizowałem w Dziwnowie w Pucharze Europy i w tamtych zawodach dostałem solidnie w kość” – powiedział.

Wielokrotny mistrz Polski z bardzo dobrej strony zaprezentował się w krajowym czempionacie i w stawce 58 zawodników stanął w Gdyni na najniższym stopniu podium. Swój sukces z ubiegłego roku powtórzył 26-letni Tadeusz Kubiak (SEJK Pogoń Szczecin), a drugi był liczący 19 lat Piotr Malinowski (MOS SSW Iława).

Grabowski podkreślił, że regaty były ciężkie, nieprzewidywalne oraz emocjonujące, bo wszystko się mogło zdarzyć.

„Miałem dwóch głównych przeciwników - startujących rywali oraz swoje słabości. Dla mnie wyzwaniem były same warunki oraz pływanie na łódce w takim wymiarze, bo w ciągu trzech dni zaliczyliśmy dziewięć wyścigów. Po tych mistrzostwach jestem bardzo zmęczony, bo trudno mi wyobrazić sobie trudniejsze i bardziej wymagające regatowe warunki, ale jednocześnie zadowolony. Pomimo tylu lat na karku jestem w stanie skutecznie rywalizować z młodą gwardią, która naprawdę dobrze żeglowała. Wszystkich nie znam, bo to kolejne pokolenie żeglarzy, a wielu z nich jest nieznacznie starszych od moich synów” – stwierdził.

Liczący 11 lat Maksymilian nie poszedł jednak w ślady taty tylko wybrał piłkę nożną – ćwiczy w SAP Sopot.

„Jeśli jest jakaś kolizja terminów pomiędzy jego zajęciami i moim treningiem, to wiadomo, że wybór jest oczywisty. Jedziemy na piłkę” – dodał.

Były reprezentant Polski nie zamierza zrywać z rywalizacją w klasie Laser Standard.

„Za rok również chcę wystartować w mistrzostwach. Kiedyś postanowiłem, że tak długo będę pływał, aż wywalczę w tej imprezie 15 złotych medali. Na koncie mam 14 tytułów, zatem mój czas na definitywne rozstanie jeszcze nie nadszedł” – wyjaśnił.

W październiku żeglarz Arki planuje wziąć udział w Górkach Zachodnich w Gdańsku w mistrzostwach Europy. A w Polsce ścigał się w tych zawodach ze sporymi sukcesami – w 2001 roku został w Pucku najlepszym zawodnikiem Starego Kontynentu, a pięć lat później w Gdyni zajął drugie miejsce. Czyżby w Gdańsku miał zaliczyć komplet medali?

„Tak daleko w swoich aspiracjach już bym się nie posuwał. Mistrzostwa Polski były eliminacjami do mistrzostw Europy, do których się zakwalifikowałem. Chcę w nich wystartować, bo to wyjątkowa okazja, że tak ważne zawody odbywają się na naszym podwórku. Ich przedsmak mieliśmy właśnie w Gdyni, gdzie żeglowaliśmy ze znakomitymi chorwackimi zawodnikami, na czele z wicemistrzem olimpijskim sprzed czterech lat z Rio de Janeiro Tonci Stipanovicem. Pocieszające jest to, że udawało nam się z nimi skutecznie rywalizować” – podsumował.

Dziękujemy za wysłane grafiki.