Załogi jednostek pływających Pomorskiego Dywizjonu Straży Granicznej w Świnoujściu SG-214 i SG-216 interweniowały do dwóch zdarzeń. W Kołobrzegu mężczyzna groził, że z portowego mostu skoczy do wody, a w Świnoujściu niebezpieczeństwo w ruchu wodnym stwarzała jedna z jednostek rekreacyjnych.
Służba dyżurna dywizjonu Straży Granicznej wieczorową porą usłyszała informację o mężczyźnie, który przeszedł na drugą stronę barierek Mostu Portowego w Kołobrzegu i groził skokiem. Po wymianie informacji z Brzegową Służbą Ratowniczą w Kołobrzegu w trybie alarmowym skierowana na miejsce została jednostka SG-214. Na szczęście policyjna mediacja okazała się skuteczna, mężczyzna powrócił bezpiecznie przez barierki na most. Karetką przetransportowano go do szpitala, a SG-214 powróciła do swoich zadań w ochronie granicy państwowej.
Z kolei załoga SG-216 otrzymała informację z administracji morskiej nadzorującej ruch statków oraz od jednego z promów morskich o jachcie żaglowym, który na torze podejściowym Szczecin - Świnoujście swoimi manewrami stwarzał zagrożenie w ruchu wodnym. SG-216 natychmiast interweniowała. Okazało się, że jej niebezpieczne manewry spowodowane były awarią układu sterowania. Dlatego w asyście SG216 jacht wpłynął do basenu północnego świnoujskiego portu. Kapitana poinformowano o możliwości opuszczenia portu wyłącznie po usunięciu usterki i za zgodą Kapitanatu Portu Świnoujście.
Tak gorąco na Morzu Czerwonym nie było od dawna. Siły koalicji zwalczają Huti w każdej domenie i pomagają ofiarom ataków
Rosja utraci kolejny okręt? Przyczyną wypadek i pożar w maszynowni
Kosiniak-Kamysz: Polska będzie rotacyjnie z Niemcami i Szwecją pełniła dowództwo na Bałtyku
Prezydent: bezpieczeństwo wybrzeża, portów i infrastruktury ma kluczowe znaczenie dla Polski
Czy holenderska "Orka" dobije do brzegu? Ministerstwo Obrony się tłumaczy
Łódź patrolowa Fidżi utknęła na mieliźnie podczas pierwszego patrolu