Służby federalne otrzymały informacje o podejrzanym ładunku znajdującym się na pokładzie statku typu con-ro, Grande Amburgo, który w niedzielę zatrzymał się w małym porcie Vitoria na północny wschód od Rio de Janiero. Następnie miał wyruszyć do portu w Teneryfie. Specjalny zespół odkrył w sumie 52 bele kokainy, poukrywane w dwóch różnych miejscach na pokładzie.

Do akcji zaangażowano w sumie 50 policjantów Policji Federalnej (Polícia Federal), korzystających z 14 psów przeznaczonych do wykrywania narkotyków. Zdaniem służb ładunek miał zostać dostarczony do Europy, przy czym w cały proceder została zaangażowana przynajmniej część z 28-osobowej załogi. Aby uniknąć wykrycia, specjalnie zapakowane i poukrywane paczki miały być zrzucane do wody, po czym współpracujący z nimi przestępcy na lądzie mieli je wydobyć, czy to z wody, czy też gdy znalazły się na nabrzeżu. Jest to metoda od lat wykorzystywana przez przemytników, gdzie również paczki są niekiedy fantazyjnie oznaczane.

Śledczy przesłuchują załogę statku, dokonano już pobrań odcisków palców i próbek genetycznych tak od nich, jak i z bel narkotykowych, aby zlokalizować osoby zaangażowane w proceder. Wskazane jako potencjalni winni najpewniej zostaną przymuszeni do wskazania innych osób, które brały w tym udział, natomiast pozostali zostaną puszczeni wolno. Wynika to z faktu, że bardzo często przemyt jest realizowany z maksymalnym ograniczaniem liczby jego uczestników, gdzie niekiedy o tym, że statek transportuje narkotyki nie wie ani załoga, ani pracownicy portów. Bywa że przedsięwzięcie wiąże się nie tylko z zapakowaniem nielegalnego towaru zanim dotrze na statek, ale też niekiedy przemytnicy po kryjomu np. wybierają kontener i dopiero po jego sprawdzeniu umieszczają ładunek, nim statek odpłynie.

Z racji na to, że współcześnie w skalę przemytu jest angażowanych wiele podmiotów, śledztwo dotyczy nie tylko załogi, ale też odbiorcy oryginalnego ładunku w postaci samochodów i kontenerów, a także dostawców usług logistycznych. Na każdym etapie transportu mogą znajdować się osoby zaangażowane w przemyt kokainy. Dodał, że śledztwo zbada tożsamość nadawcy narkotyków, odbiorcy i wszelkich dostawców usług logistycznych, którzy mogli być zaangażowani w wysyłkę kokainy. Istnieje podejrzenie, że członkowie załogi mogli załadować belki z kokainą w trakcie rejsu, w myśl że proceder "przeładunku" odbywa się poza portem, na wodzie.

Dla służb wciąż wielkim wyzwaniem jest przemyt narkotyków, a do walki z tym angażowane są także siły morskie, czego przykładem jest międzynarodowa misja marynarek wojennych i straż wybrzeża kilku państw na Morzu Karaibskim. Wysiłki w zakresie zwalczania przemytu zwiększają także państwa Ameryki Południowej, będące rynkiem zbytu, skąd narkotyki trafiają głównie do Ameryki Północnej i Europy. Problemem jest tu również korupcja służb, gdyż z racji na sytuację gospodarczą niekiedy policjanci, służby celne, pracownicy portów (w tym dokerzy), ochrona itp. biorą udział w procederze przyjmując łapówki. Niedawno sukces w zwalczaniu przemytu zaliczyła także Marynarka Wojenna Brazylii, która we wrześniu skonfiskowała ładunek wynoszący 3,6 tony. Jak podały służby prasowe od 2020 roku skonfiskowano podczas szeregu akcji na morzu 17 ton kokainy, 4,3 tony haszyszu i 14 ton marihuany.

Armator, którym jest Grimaldi, podziękował służbom za skuteczne działanie na rzecz zwalczanie przemytu, podkreślając nadzieję na wzmocnienie wysiłków w tym zakresie. O procederze poinformowano też służby na Teneryfie. Jej statki miały też być wykorzystane do dostarczenia ładunku kokainy w Hamburgu, stąd będzie dążyć do sprawdzania personelu z jednej strony, jak i przeszkolenia w zakresie sprawdzania ładunków, który trafia na pokład.