Kwestia zachowania bezpieczeństwa morskiego w Zatoce Perskiej i cieśninie Ormuz  jest istotnym problemem o znaczeniu międzynarodowym. Ataki pirackie, a także agresywne działania Iranu powodują, że zarówno lokalne państwa, jak i ich dalsi sojusznicy muszą angażować znaczny potencjał sił morskich, aby zapewnić tam bezpieczeństwo. Leży to w podstawowej gestii m.in. Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz Bahrajnu, ponadto swoje kontyngenty w ten rejon wysyłają m.in. Wielka Brytania, USA i inne państwa europejskie.

W ciągu ostatnich kilku lat Iran wielokrotnie atakował tankowce i inne statki z różnych krajów, a w ostatnim czasie w związku z rosnącym napięciem międzynarodowym wywołuje to obawy o utrzymanie pokoju w regionie. Nie tak dawno dwa okręty państw zachodnich interweniowały, gdy statek transportowy został zaatakowany przez irańskie łodzie bojowe, które wycofały się na wieść o zbliżających się siłach. Grozi to powrotem do eskalacji z lat 80-tych XX wieku, gdy trwała wojna iracko-irańska, Trwała wtedy agresywna wojna minowa między tymi państwami, a i teraz rząd w Teheranie jest oskarżany o rozstawianie min morskich, zagrażających cywilnym jednostkom morskim. 

W ramach saudyjskich wysiłków na rzecz wznowienia formalnych stosunków dyplomatycznych po latach niezgody, władze w Rijadzie ogłosiły, że prowadzą rozmowy z Teheranem zachowaniu bezpieczeństwa morskiego. W trakcie niedzielnej konferencji prasowej w stolicy Iranu saudyjski minister spraw zagranicznych książę Faisal bin Farhan podkreślił znaczenie roli niezakłóconej żeglugi morskiej, które jest niezbędne dla eksportu saudyjskiej ropy naftowej. Niedługo ma odbyć się podobna wizyta prezydenta Iranu Ebrahima Raisiego w Arabii Saudyjskiej, obiecującego stosunki oparte na "niezależności, suwerenności i nieingerencji w sprawy wewnętrzne".

Podczas konferencji prasowej irański minister spraw zagranicznych Hossein Amir-Abdollahian podkreślił, że wszelkie ustalenia nastąpią bez udziału rządów z zewnątrz, a "bezpieczeństwo regionalne zostanie zapewnione wyłącznie przez podmioty regionalne", wyraźne odnosząc się do obecności US Navy w regionie. Jak wiadomo, relacje Iranu z USA są napięte od czasu Rewolucji Islamskiej z 1978 roku, gdy doszło także w latach 1984-1988 do tzw. "wojny tankowców". Wtedy dochodziło do ataków na instalacje morskie, w tym platformy do wydobycia ropy naftowej, a także statki biorące udział w transporcie ropy. Paradoksalnie wtedy, po stronie Iraku rządzonego przez Saddama Husajna, stanęły USA, które dokonywały ataków na irańską infrastrukturę i jednostki, a z drugiej strony siły Iranu dokonały uszkodzenia fregaty rakietowej typu Oliver Hazard Perry (dwie takie służą obecnie w polskiej Marynarce Wojennej) USS Stark (FFG-31), z użyciem przeciwokrętowych pocisków AM 39 Exoce. W odpowiedzi amerykańska flota dokonała zatopienia irańskiej fregaty IRIS Sahand.

Problem narasta także z powodu zaangażowania Iranu po stronie rosyjskiej w trakcie toczonej od lutego ubr. wojny na Ukrainie. Rząd w Teheranie wysyła nierzadko w ukryty sposób, na zamaskowanych jednostkach, transporty broni, które niekiedy są przejmowane przez siły międzynarodowej koalicji, tak jak w marcu br., gdy dokonały tego siły Royal Navy. Nałożone przez Unię Europejską i USA sankcję na Rosję są łamane m.in. przez Iran, który również podlega ograniczeniom nałożonym przez społeczność międzynarodową. Z racji także na wsparcie z Chin i m.in. współpracę sił morskich tych trzech państw podczas ćwiczeń, pojawiają się sugestie o utworzeniu nowej "Osi" Moskwa-Pekin-Teheran.

Z racji na posiadane złoża ropy naftowej i umowy międzynarodowe Arabia Saudyjska jest ważnym partnerem w zakresie bezpieczeństwa żeglugi w regionie, inwestując w swoje siły morskie. Zapewnia utrzymanie oraz infrastrukturę dla Combined Maritime Forces (CMF) i Combined Task Force Sentinel (CTF Sentinel), dwóch wspólnych międzynarodowych zespołów okrętów, których dowództwo znajduje się w siedzibie 5. Floty USA w Bahrajnie.  Ponadto CTF Sentinel jest specjalnie dostosowana do zapewnienia bezpieczeństwa żeglugi w cieśninie Ormuz. Ponadto US Navy i jej partnerzy koalicyjni poświęcają dużo czasu i wysiłku na próby powstrzymania irańskich nękań żeglugi statków. W samym tylko 2021 roku doszło do kilkunastu takich incydentów, a i w obecnym 2023 roku miało ich miejsce co najmniej kilka. W związku z tym siły USA zaczęły używać na znaczną autonomiczne drony morskie, aby pomóc w monitorowaniu podmiotów stanowiących zagrożenie i reagować na zagrożenia, wysyłając samoloty oraz okręty w celu zapewnienia eskorty bezpieczeństwa przepływającym tankowcom. Dochodziło już do sytuacji, gdy zmuszano je do interwencji, zapobiegając zajęciu statków przez irańskich sabotażystów.