To jedna z najbardziej kontrowersyjnych napraw okrętów w polskiej Marynarce Wojennej. Jej jedyny okręt podwodny od kilku lat spędza więcej czasu w stoczni niż w morzu. Pod znakiem zapytania stoją jego możliwości do pełnienia regularnej służby i wykonywania zadania. Pojawiająca się dziś w mediach społecznościowych informacja o wyjściu na próby morskie dają nadzieję na powrót do swoich obowiązków.
Niedawno ogłoszony przez ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka powrót do realizacji programu "Orka" zakładającego nabycie nowych okrętów podwodnych dla morskiego rodzaju sił zbrojnych przypomina, jak obecnie w tragicznej sytuacji znajduje się Dywizjon Okrętów Podwodnych 3. Flotylli Okrętów. Z racji na fakt, że jego jedyny, 37-letni okręt regularnie pozostaje w naprawie i pojawiają się regularnie wątpliwości, czy w ogóle jest zdolny do działalności operacyjnej. Jako że jest to radziecka konstrukcja, jego naprawa jest wyjątkowo problematyczna, a od czasu pożaru w 2017 roku wielokrotnie podważano jego zdolności operacyjne. Tylko w latach 2020-2021 miał przejść blisko 10 napraw. Głośnym echem odbił się też opublikowany w prasie "apel" marynarzy mających służyć na okręcie, ogłoszony w prasie w maju 2021 roku. W nim wyrażali zaniepokojenie stanem jednostki i bezpieczeństwem służby na niej, w tym w zakresie zdolności do samodzielnego wynurzania się.
Realizowany w PGZ Stocznia Wojenna Sp. z. o. o. gruntowny remont "Orła" ma w zamierzeniu przywrócić mu nie tylko sprawność, ale też utrzymać ciągłość szkolenia. Oprócz braku zdolności operacyjnych dywizjonu podnoszona jest również kwestia zachowania kadr, które muszą wychodzić w morze i brać udział w zanurzeniach i wynurzeniach. W związku z tym polscy marynarze są wysyłani na szkolenie do państw sojuszniczych, by tam, wraz z załogami tamtejszych okrętów, brać udział w działaniach okrętów. W sytuacji niemożności wykonywania zadań statutowych może się okazać, że jeśli kiedykolwiek dojdzie do nabycia choćby jednego okrętu podwodnego, nawet w wersji pomostowej, to problemem stanie się ukompletowanie załogi. W najgorszym przypadku grozi to odtwarzaniem kadr wręcz od nowa, co tylko wydłużyłoby okres wejścia nowych okrętów do służby.
Jak dotąd nie ma informacji, kiedy zakończy się remont ORP Orzeł. Rozpoczęcie prób morskich wcale nie oznacza jego rychłego końca, niemniej daje nadzieję podwodnikom, że jeszcze w tym roku powinni móc wrócić do wyjść w morze na własnym okręcie.
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach