• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Bezzałogowe jednostki mają być bronią USA przeciw Iranowi

08.05.2023 16:31 Źródło: US Navy
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Bezzałogowe jednostki mają być bronią USA przeciw Iranowi

Partnerzy portalu

US Navy

USA mają plan, którego celem ma być lepsze wykrywanie zagrożeń na Bliskim Wschodzie ze strony takich państw jak Iran. Chce to robić poprzez zwiększenie działań z użyciem bezzałogowych, morskich dronów. Ma to pomóc także lepiej chronić szlaki żeglugowe oraz monitorować nielegalną działalność na morzu.

W planach amerykańskich sił zbrojnych mających swoje bazy w Bahrajnie i Arabii Saudyjskiej. Jest wysłanie w ten rejon działań ponad 100 bezzałogowych pojazdów nawodnych (Unmanned Surface Vehicle , USV). Do lutego tego roku wysłano już połowę z nich. Zdaniem dowódcy 5. Floty US Navy wiceadm. Brada Coopera jest to opłacalna technologia, sprzyjająca pogłębianiu międzynarodowego partnerstwa. Są one produkowane m.in. przez firmy kanadyjskie, izraelskie i amerykańskie, kosztując od 800 tys. do 3 mln dolarów. Są wśród nich zarówno wolno pływające boje zasilane energią słoneczną, jak i duże, bezzałogowe łodzie motorowe. Wszystkie one mogą być obsługiwane z nadmorskich baz, jak i z pokładów okrętów.

Powodem realizacji przedsięwzięcia są poczynania Iranu, który ośmielony przez działania Rosji i Chin dąży do przełamania sankcji i prowadzi działania morskie, choćby przez wizyty okrętów w portach wielu państw, uczestnictwo w ćwiczeniach marynarek wojennych czy też inne akcje, jak choćby zajęcie tankowca Niovi na obszarze cieśniny Omruz.

Rosnąca obecność sił morskich Chin, Iranu i Rosji (czasem określanych jako „Oś Zła”) dążących do zwiększenia swojej obecności międzynarodowej, w tym w zakresie obecności statków i okrętów na wodach i w portach państw m.in. Afryki i Ameryki Południowej. Te trzy państwa przeprowadziły wspólnie w marcu ćwiczenia w Zatoce Omańskiej. Obecnie Chiny to także największy partner handlowy większości tych krajów i główny nabywca ropy naftowej z tego regionu, które mają już bazę marynarki wojennej w Dżibuti w Rogu Afryki. Z kolei Rosja i Iran wykorzystują zdobywane kontakty celem pozyskania możliwości obchodzenia sankcji na transport towarów.

Na niekorzyść USA działają wydarzenia burzliwych konfliktów na Bliskim Wschodzie. Kraj musi się zmagać, nie bez przyczyny, z narracją bycia winnym trudnej sytuacji tych krajów, w tym też niesatysfakcjonującego kierunku rozwoju gospodarki. Dowodem na to ma być ich zdaniem niemal za bezcen oddawanie dóbr naturalnych do USA i brak możliwości rozwoju lokalnego biznesu przegrywającego z amerykańskimi przedsiębiorstwami. W związku z tym niektóre państwa arabskie zaczynają szukać alternatyw dla swojego bezpieczeństwa czy też podpory, jaką mają im zapewnić Chiny, Iran i Rosja, tak jak jest to w przypadku Syrii, na terenie której powstała baza rosyjskiej Marynarki Wojennej.

Aby sprostać wyzwaniu w postaci rosnącej konkurencji, USA dąży do pokazania się jako wiarygodny partner i sojusznik, zapewniający bezpieczeństwo w regionie, niemniej jak dotąd tylko Bahrajn i Kuwejt ogłosiły publicznie plany zakupu USV, zapewniając sobie „lepszą widoczność” w ramach kontroli akwenów morskich, zachowania bezpieczeństwa, a także ochrony środowiska naturalnego. Jako ich zaletę amerykańscy oficerowie wskazują możliwość zbierania i grupowania informacji przez sztuczną inteligencję, odciążając tym samym człowieka.

Rozmieszczenie większej liczby USV na Bliskim Wschodzie oraz przekazanie ich jako wyposażenie US Navy oraz lokalnych partnerów może wpłynąć na upowszechnienie użycia jednostek bezzałogowych na morzu także na innych akwenach. Potencjalnie ułatwi to monitoring wód i odciąży okręty. Z drugiej strony istnieje obawa, że część ekspertów zachłyśnie się tym jako „sukces” dronów, optując za tym, by zwiększać drastycznie ich ilość kosztem okrętów posiadających załogi. Z pewnością w niektórych zadaniach, jak obserwacja, zwiad bądź zbieranie informacji mogą być wykorzystywane z sukcesem, niemniej w innych kwestiach, szczególnie użycia uzbrojenia, nie zastąpią siły ognia oferowanej przez niszczyciele, fregaty czy okręty podwodne. Prędzej można spodziewać się kooperacji, gdzie drony będą traktować jednostki nawodne jako platformy operacyjne, jak obecnie planują niektóre marynarki wojenne. Z sukcesami wykorzystują to choćby niszczyciele min, w tym polskie typu Kormoran II.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.