Premier Etiopii Abiy Ahmed wezwał społeczność międzynarodową do pomocy w mediacji z sąsiednią Erytreą, od której Addis Abeba domaga się przekazania jej części terytorium z bezpośrednim dostępem do Morza Czerwonego.
Etiopia oficjalnie otworzyła w Addis Abebie nową siedzibę dowództwa marynarki wojennej, mimo że od ponad trzech dekad nie ma dostępu do morza. Uroczystość odbyła się we wrześniu 2025 roku z udziałem najwyższych dowódców sił zbrojnych.
Somaliland, który ogłosił niepodległość od Somalii w 1991 roku, oferuje Stanom Zjednoczonym bazę wojskową oraz dostęp do kluczowych minerałów w zamian za międzynarodowe uznanie.
Morze Czerwone odmieniane jest przez wszystkie przypadki, jako akwen niebezpieczny dla morskiego biznesu. Nie jest to pełna prawda. Region Morza Czerwonego to niekoniecznie region zagrożeń i konfliktów. To również przestrzeń biznesu, który znakomicie wykorzystują rządy państw Półwyspu Arabskiego i Turcji. W Afryce Wschodniej rozbudowywane są porty, centra logistyczne, budowane są drogi i koleje, zbudowano rafinerię i inne zakłady produkcyjne. Rozwijana jest produkcja rolnicza oraz przemysłowa, w tym produkcja zbrojeniowa.
Prezydent USA Donald Trump obiecał szybko rozwiązać kolejny międzynarodowy spór - między Egiptem a Etiopią, która zakończyła właśnie budowę wielkiej tamy na Nilu. Tama – jak twierdzi Kair – może pozbawić Egipt wystarczającego dostępu do wód tej rzeki.
Współzależność gospodarcza i polityczna wielu państw afrykańskich i firm z Chin stała się faktem. W wielu przypadkach przyjęła formę współzależności finansowej. W niektórych przypadkach przyjęła poziom współpracy militarnej. To kolejny dowód na gospodarczą, polityczną i militarną rolę portów w państwach mających dostęp do mórz i oceanów.
Etiopia dąży do odzyskania bezpośredniego dostępu do Morza Czerwonego, który niegdyś posiadała poprzez port Assab. Etiopskie aspiracje w połączeniu z interwencją Erytrei w wewnętrzne sprawy Etiopii oraz trwającym sporem w regionie Tigraju mogą przekształcić się w kolejny regionalny konflikt, oddziałujący na światowy transport morski.
Rosja zapewniła Etiopię, która nie ma dostępu do morza, że pomoże jej stworzyć flotę wojenną. Omówiono to w piątek podczas wizyty rosyjskiej delegacji w etiopskich bazach morskich w Biszoftu, 45 km na południe od stolicy Addis Abeby. Delegacji przewodził zastępca dowódcy rosyjskiej marynarki wojennej admirał Władimir Worobjew, zgodnie z informacjami Etiopskich Sił Obrony Narodowej (ENDF).
Napięcia między Etiopią a Erytreą są tak silne, że w każdej chwili może między nimi wybuchnąć wojna. Na granicy już stoją armie - ostrzegł generał Tsadkan Gebretensae, były szef sztabu etiopskich sił zbrojnych w komentarzu dla „The Africa Report”.
Afryka Północna stała się areną wyścigu zbrojeń między dużymi sąsiadującymi krajami. Na zachodzie rywalizują ze sobą Algieria i Maroko, na wschodzie Egipt z Etiopią. Wszystkie kraje za miliardy dolarów budują swoje arsenały i szukają sojuszników w Stanach Zjednoczonych, Francji, Rosji i Chinach.
MRiRW planuje zmniejszyć liczbę statków do połowów na Zalewie Wiślanym i Zalewie Szczecińskim
Energetyka w punkcie zwrotnym - za nami 42. EuroPOWER & OZE POWER
Uroczyste otwarcie wystawy „Pod misyjną banderą” już 27 listopada przed Centrum Weterana
Grupa OTL podsumowuje III kwartał. Trudna sytuacja rynkowa
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Co z tą „Orką”? Poselska interpelacja prezentuje wątpliwości wokół transparentności wyboru oferenta