Dynamika produkcji nie będzie już tak wysoka, ale nie należy się spodziewać gwałtownego hamowania - uważa ekspert Konfederacji Lewiatan Zbigniew Maciąg. Dodał, że w ostatnich miesiącach nasz przemysł należał do najmocniejszych w Europie i skutecznie opierał się spowolnieniu w strefie euro.

GUS poinformował w środę, że produkcja przemysłowa wzrosła w sierpniu o 5,0 proc. rok do roku wobec wzrostu o 10,3 proc. rok do roku w lipcu tego roku. Według GUS, w stosunku do sierpnia ub. roku wzrost produkcji sprzedanej odnotowano w 28 (spośród 34) działach przemysłu, m.in. w produkcji pozostałego sprzętu transportowego (o 30,5 proc.), maszyn i urządzeń (o 17,7 proc.), urządzeń elektrycznych (o 16,6 proc.), metali (o 8,4 proc.), papieru i wyrobów z papieru (o 8,3 proc.), koksu i produktów rafinacji ropy naftowej (o 8,2 proc.), wyrobów z pozostałych mineralnych surowców niemetalicznych (o 7,9 proc.).

Z kolei spadek produkcji sprzedanej przemysłu, w porównaniu z sierpniem ub. roku, wystąpił w 6 działach, m.in. w produkcji wyrobów farmaceutycznych (o 18,9 proc.), skór i wyrobów skórzanych (o 10,1 proc.), komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych (o 1,4 proc.).

Maciąg zauważył, że pogorszenie koniunktury w przemyśle zapowiadał już sierpniowy spadek wskaźnika PMI do poziomu najniższego od października 2016 roku. Przypomniał w swoim komentarzu, że menedżerowie w firmach sygnalizowali obniżenie się tempa przyrostu nowych zamówień i zatrudnienia, a także kurczenie się zamówień eksportowych w najszybszym tempie od czterech lat.

"Tempo wzrostu przemysłu - poza marcem, kiedy produkcja urosła tylko o 1,8 proc. - było najniższe w tym roku i niższe niż przed rokiem, kiedy to wyniosło 8,8 proc." - twierdzi.

Maciąg zauważył, że w ostatnich miesiącach nasz przemysł należał do najmocniejszych w Europie i skutecznie opierał się spowolnieniu w strefie euro. "Dane za sierpień zapowiadają, że dynamika produkcji przemysłowej w kolejnych miesiącach już nie będzie tak wysoka, ale nie należy się też spodziewać jakiegoś gwałtownego jej hamowania" - napisał w swoim komentarzu.

Jego zdaniem na kondycję przemysłu wpływać będzie sytuacja w handlu międzynarodowym. "Co prawda Europa na razie jest odporna na niepokojące sygnały, które wieszczą wojnę handlową, ale radość może być przedwczesna, ponieważ konflikt na cła między USA i Chinami się nasila" - wskazał. Dodał, że wzrost nowych zamówień eksportowych w strefie euro był najniższy od dwóch lat, a zagrożeniem dla naszego przemysłu mogą też być kłopoty z niedoborem pracowników. "Z tego powodu w sierpniu wzrost zatrudnienia był najniższy od grudnia 2016 roku" - skonkludował.