W siedzibie Zarządu Morskiego Portu Gdynia odbyło się wczoraj wyjazdowe posiedzenie sejmowej Komisji Infrastruktury. Jednym z tematów podejmowanych podczas obrad była Droga Czerwona, która ma połączyć port z siecią dróg krajowych oraz de facto umożliwić dojazd do planowanego Portu Zewnętrznego.
We wczorajszym wyjazdowym posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury uczestniczyli m.in. prezydentka Gdyni Aleksandra Kosiorek oraz prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia Piotr Gorzeński. Jednym z podejmowanych tematów była Droga Czerwona – arteria kluczowa dla Gdyni oraz tutejszego portu. Inwestycja ta, choć jej niezbędność podkreślana jest od praktycznie kilkunastu lat, jest dopiero w początkowych fazach realizacji. Zgodnie z ostatnimi doniesieniami, które podtrzymał podczas posiedzenia Maciej Samsonowicz z Ministerstwa Obrony Narodowej, droga ma być gotowa w 2030 a pierwsze prace budowlane mają ruszyć w przyszłym roku.
Nie oznacza to jednak, że czekamy już tylko, aż na placu budowy pojawią się ciężkie maszyny. Podczas posiedzenia sejmowej Komisji Infrastruktury w Porcie Gdynia omawiano m.in. kwestie finansowania.
– Chcemy, aby to zadanie zostało wpisane na tzw. listę zadań strategicznych dla kraju. Może to spowodować przyspieszenie procedury uzyskiwania decyzji środowiskowej. Szacunki mówią, że można przyspieszyć tę procedurę o około 2 lata. Po drugie, chcemy nie tylko korzystać ze środków budżetu państwa, ale skorzystać ze wsparcia Funduszu Obronności, dlatego, że uważamy, że ta droga będzie miała znaczenie zarówno cywilne dla mieszkańców, ale również obronne. Mamy do czynienia z infrastrukturą krytyczną jeśli chodzi o port w Gdyni, o trasę kolejową, drogi dojazdowe – mówi Stanisław Bukowiec, wiceminister infrastruktury.
Obecnie resort infrastruktury oraz MON pracują nad dokumentem, który ma stworzyć ramy prawne do przyspieszenia realizacji Drogi Czerwonej, ale także pomóc zabezpieczyć finansowanie dla tej inwestycji. Bukowiec podkreśla w rozmowie z GospodarkaMorska.pl, że stare szacunki, które mówiły o koszcie wynoszącym ok. 2 mld zł, są już nieaktualne i obecnie mówi się o ok. 4,5 mld zł.
Nie ma jednak jeszcze żadnych konkretnych dat dotyczących zamknięcia prac nad dokumentami umożliwiającymi przyspieszenie inwestycji. Stanisław Bukowiec opowiedział, że trwają nie tylko prace międzyresortowe, ale rozmowy z Komisją Europejską, która musiałaby zatwierdzić nowe przepisy.
– Myślę, że te argumenty, które podnosimy, a więc kwestie bezpieczeństwa infrastruktury krytycznej będą wiążące i będą stanowiły o tym, że taką zgodę otrzymamy – mówi.
Wiceminister powiedział także, że całe zadanie podzielone jest na trzy odcinki, a na pierwszym, najdłuższym, mającym ponad 5,5 km, trwają „ostatnie prace przygotowawcze”.
– Myślę, że to zadanie jest również ważne dla portu ze względów rozwojowych, dlatego że może uwolnić nowe tereny inwestycyjne dla Portu Gdynia, dzięki czemu port będzie się mógł rozwijać. I ten pierwszy etap na pewno już poprawi sytuację komunikacyjną w Gdyni – mówi Bukowiec.Przypomnijmy: prace przygotowawcze do budowy Drogi Czerwonej zostały zainaugurowane w 2022 roku. W kwietniu tego roku podpisana została umowa, na mocy której Centralny Port Komunikacyjny miał przekazać 20 mln zł na te prace. W październiku 2022 podpisano umowę ze spółką Mosty Katowice na sporządzenie dokumentacji projektowej dla 9-kilometrowej trasy. Jej budowę zaplanowano w trzech etapach. Zakładano, że inwestycja potrwa 8-9 lat od momentu uzyskania wszystkich niezbędnych decyzji. Po zmianie rządu terminy się jednak skróciły. W lutym 2025 roku Maciej Samsonowicz, doradca Ministra Obrony Narodowej mówił, że cała inwestycja, a nie tylko pierwszy etap, ma być ukończona w 2030 roku. Co więcej, w ramach tego projektu mógłby się również znaleźć remont Estakady Kwiatkowskiego w Gdyni.
Tymczasem Droga Czerwona stanowi „być albo nie być” dla Portu Gdynia, tym bardziej w obliczu nasilających się w tym roku problemów z Estakadą Kwiatkowskiego, która łączy dwie części miasta rozdzielone kanałem portowym z siecią dróg krajowych, a tym samym stanowi część podstawowej trasy dojazdu do dużej części portowych terminali i placów składowych.
– To już nawet nie jest ostatni oddech, tego oddechu już nie ma – komentuje Piotr Gorzeński, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia. – Port Gdynia bez Drogi Czerwonej już w tym momencie odczuwa ogromne problemy komunikacyjne. Jesteśmy skazani na estakadę jako właściwie jedyny łącznik z Obwodnicą Trójmiasta. Jest to oczywiście zdecydowanie ze wszech miar zbyt mało. Droga Czerwona powinna być wybudowana już wiele lat temu, niestety do dzisiaj nie powstała i tak naprawdę w bardzo dużej mierze od tego czy w krótkim czasie powstanie będą zależały losy Portu Gdynia w przyszłości.
Prezes Gorzeński podkreśla, że inwestycja w Drogę Czerwoną jest najzwyczajniej w świecie opłacalna.
– Każdy inwestor, który wydaje swoje pieniądze, ocenia efektywność tych wydatków na podstawie stopy zwrotu, okresu zwrotu z inwestycji. Port Gdynia jest miejscem, które generuje do Skarbu Państwa – tak było w roku zeszłym – 8,5 miliarda złotych z tytułu podatków, ceł, akcyzy. Koszt Drogi Czerwonej jest w chwili obecnej szacowany na około 4,5 miliarda złotych. Wobec tego bardzo prosto licząc, mamy półroczny okres zwrotu. Krótko mówiąc, Port Gdynia w pół roku zarabia na drogę czerwoną – mówi Piotr Gorzeński.
00:04:03
Rekordowy tunel dnie Bałtyku połączy Niemcy i Danię w 2029 roku (wideo)
00:04:15
Największe kontenerowce świata - przegląd
Grupa OTL podsumowuje III kwartał. Trudna sytuacja rynkowa
Znamy laureatów IV edycji Grantu Dzielnicowego Busole organizowanego przez Baltic Hub
Hapag-Lloyd: biznes urósł, ale zyski mocno spadły
Wietnamskie porty na liście rankingu Lloyd’s List. Refleksje po Port Gdańsk Business Mixer w Wietnamie
Prezydent Świnoujścia popiera rozwój portu, ale nie utworzenie Przylądka Pomerania
Porzucony w Basenie Północnym w Świnoujściu kuter zatonął