Po zakończeniu ćwiczeń pk. „Sea Breeze” dwa niszczyciele min Marynarki Wojennej, Mariupol i Melitopol, weszły do bazy morskiej w brytyjskim Portsmouth w związku z zaplanowanym, intensywnym szkoleniu na tamtejszych wodach. Celem jest wdrażanie ukraińskich kadr do zadań przeciwminowych oraz zacieśnianie partnerstwa z państwami NATO. Dzięki temu mają w przyszłości mają skutecznie zapewniać bezpieczeństwo na Morzu Czarnym.
Brytyjskie siły morskie jak dotąd miały już przeszkolić 180 ukraińskich marynarzy z myślą o służbie na okrętach przeciwminowych, tworząc też kluczowe dla floty kadry dowódcze, zaplecze oraz rezerwy. Wiązało się to z wykorzystaniem przekazanych już w 2023 roku dwóch niszczycieli min typu Sandown, Czernihów (M310), były HMS Grimsby (M108), a także Czerkasy (M 311), czyli były HMS Shoreham (M112). Teraz dołączą tam nowe nabytki, na których niebiesko-żółta bandera została podniesiona na początku lipca tego roku. Są to niszczyciele min typu Alkmaar/Tripatite, Mariupol (M313), belgijski ex-BNS Narcis i Melitopol (M312), holenderski ex-HNLMS Vlaardingen. Mają one przebywać w bazie morskiej w Portsmouth i pozostaną tam do czasu, aż w nadchodzących miesiącach przejdą intensywne szkolenie w Wielkiej Brytanii i jej okolicach.
Specjaliści Royal Navy przekazali, że na obu jednostkach ma służyć 80 ukraińskich marynarzy, którzy będą w stanie sprawnie operować u boku sojuszników z NATO. W przyszłości czeka ich ważne zadanie, czyli oczyszczanie Morza Czarnego z min morskich i innych niebezpiecznych obiektów pod wodą, gdy zakończy się rosyjska agresja, a sama Ukraina będzie wolna. Choć jest w tym wiele optymizmu, Wielka Brytania stawia sprawę jasno, że nie popiera tu kompromisów i widzi tu wschodniego sąsiada Polski jako niezależne państwo, które samo jest w stanie decydować o swojej polityce, a nie będąc satelitą Moskwy.
Wspomniane Czernihów i Czerkasy, a dokładniej ich załogi, zostały w ciągu dwóch lat przeszkolone i dostosowane do standardów NATO, w ramach szerszego wsparcia prowadzonego przez Siły Zbrojne Wielkiej Brytanii dla Ukrainy, operacji Interflex. Te niszczyciele min zajmą się w przyszłości usuwaniem min morskich na głębszych wodach, podczas gdy nowe nabytki będą przeznaczone do ich neutralizowania na płytszych akwenach.
Załogi Mariupola i Melitopola, które zostały powitane w Portsmouth przez wysokich rangą oficerów ukraińskich i brytyjskich, miały około sześciu miesięcy na przyzwyczajenie się do okrętów i naukę podstaw ich obsługi.
– Załogi to świetna grupa, bardzo entuzjastyczna i skupiona na tym, co muszą zrobić, ponieważ chcą wrócić do domu i walczyć za swój kraj. To cel długoterminowy i kluczowy dla ich gospodarki i przyszłego bezpieczeństwa. Chociaż nasze szkolenia dotyczą nauczania doktryny NATO w zakresie zwalczania min, aby zapewnić interoperacyjność ukraińskich okrętów i załóg, Ukraińcy uczą nas nowoczesnej sztuki wojennej, której są wiodącymi praktykami – powiedział kmdr por. Al Magill z brytyjskiego zespołu ds. walki przeciwminowej, wskazujący też na pozytywne wrażenie, jakie sprawiali ukraińscy marynarze podczas tegorocznej edycji ćwiczenia Sea Breeze, które rozgrywało się na Morzu Północnym.
– Skupiamy się na załogach obu okrętów, aby wspierać je w ich misji i zapewnić im wszystko, czego potrzebują. Ale mamy również obowiązek, aby się z nimi skontaktować, sprawdzić, jak się zaaklimatyzują, sprawić, by czuli się jak w domu, pomóc im poznać Portsmouth i okolicę, ponieważ od dawna przebywają z dala od ojczyzny. Wsparcie w bazie macierzystej będzie dla nich bardzo ważne – przekazał kmdr Lee McLocklan, dowódca bazy morskiej w Portsmouth.
– Jesteśmy bardzo wdzięczni Wielkiej Brytanii za wyjątkowe szkolenie, jakie nam oferuje – panuje tu atmosfera małej rodziny – przekazał kmdr Ołeksij Fedczenko, ukraiński attaché morski w Wielkiej Brytanii.


Niszczyciele min typu Alkmaar/Tripatite (w Holandii i Belgii oba typy występują pod różnymi nazwami, niemniej różnice między nimi nie są zbyt duże) mają 51,6 metrów długości, a ich maksymalna wyporność wynosi 605 ton. Osiągają prędkość 18 węzłów, a załoga liczy 55 oficerów i marynarzy. Główny napęd stanowi silnik dieslowy Brons-Werkspoor A-RUB 215V-12 o mocy 1,400 kW, wspierany przez wał, dwa stery ACEC 180 kW (240 KM) oraz dziobowy ster strumieniowy. W swoim wyposażeniu mają również sonar DUBM 21B oraz radar nawigacyjny Decca 1229. Uzbrojenie stanowią automatyczna armata F2 20 mm, cztery karabiny maszynowe, w tym dwa 12,7 mm i dwa 7,62 mm.
Wycofywanie tych jednostek wiąże się też z faktem, że tak Belgia, jak i Holandia są w trakcie budowy i przygotowywania pozyskania nowych okrętów przeciwminowych, określanych ogólnie jako typ City. W sumie zaplanowano ich 12, po sześć odpowiednio dla każdego z tych krajów, w ramach przedsięwzięcia pn. rMCM (Replacement Mine CounterMeasure). Głównym wykonawcą budowy jest francuski koncern Naval Group, który potencjalnie zbuduje też kolejne, tego rodzaju okręty dla Francji, starając się też zainteresować ofertą kraje leżące nad Bałtykiem, mowa tu o Finlandii i państwach bałtyckich.
Do końca tego roku siły morskie Ukrainy otrzymają piąty niszczyciel min, ex- HNLMS Makkum, który otrzyma nazwę Geniczesk. Najprawdopodobniej także dołączy do reszty sił w Portsmouth, dzięki czemu Ukraina będzie miała właściwie kompletną jednostkę złożoną z okrętów przeciwminowych, a obok szkolenia załóg będzie mogła tworzyć wraz z nimi całe zaplecze, z myślą o tym, by posiadać z prawdziwego zdarzenia infrastrukturę szkoleniową, rezerwy, sztab itp.
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
4
Dwa niszczyciele min na Mierzei Wiślanej. Kanał dostępny dla okrętów
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach