• <
PGZ_baner_2025

Nowy bezzałogowiec wspomoże obronę Ukrainy. Ursula ma działać na rzecznych akwenach

14.07.2025 12:18 Źródło: Stowarzyszenie Ukraińskich Inżynierów
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Nowy bezzałogowiec wspomoże obronę Ukrainy. Ursula ma działać na rzecznych akwenach
Fot. Stowarzyszenie Ukraińskich Inżynierów

Stowarzyszenie Ukraińskich Inżynierów poinformowało, że firma NoviTechNet pracuje nad bezzałogowym pojazdem nawodnym, przeznaczonym do działania na rzekach. Biorąc pod uwagę, że znajdujące się w kraju rzeki, w tym tak duże jak Dniepr, są także obszarem działań zbrojnych, nowe bezzałogowce mają uzupełnić potencjał już zaangażowanych tam sił.

Nowy pojazd, o długości ok. metra, w zamierzeniu twórców będzie przeznaczony do wykonywania różnorodnych zadań, jak rozpoznanie i monitoring rzek, kanałów wodnych i obszarów przybrzeżnych. Przewiduje się tu również transport małego drona, celem prowadzenia obserwacji z powietrza i zarazem oszczędzania akumulatora Ursuli, którego czas pracy obliczono na kilka godzin, niemniej posiada możliwość wejścia w tryb czuwania na kilka dni, oczekując na zadania. Można go wyposażyć w kamerę umieszczaną na obrotowej platformie, zdolną do obracania się zarówno w poziomie, jak i w pionie, działając tak za dnia, jak i w nocy.

Co też istotne, przewidziano dla pływającego pojazdu funkcję „bojową”, a strona ukraińska wprost określa ją jako „kamikaze”, tj. przenoszenie ładunków wybuchowych (o ładowności do 3kg), aby niszczyć wrogie cele, np. małe łodzie bojowe, motorówki i infrastrukturę rzeczną/przybrzeżną. Tym samym mają podobnie działać jak bezzałogowce używane na Morzu Czarnym.

Siły Zbrojne Ukrainy wykorzystują doświadczenia z działań morskich i wdrażają też nawodne bezzałogowce na rzekach, czego przykładem jest też inny pojazd, Black Widow, o podobnych rozmiarach co Ursula (ok. metr długości, waga 8kg, prędkość do 40 km/h i zasięg do 10 km), przechodzący aktualnie testy

Bezzałogowe pojazdy działające w wielodomenowym polu walki stały się symbolem konfliktu na Ukrainie, szczególnie jego początkowym okresie. Dla wielu obserwatorów i entuzjastów miały stać się wręcz symbolem zmian w sztuce wojennej, biorąc pod uwagę efekty ich działań oraz niespotykaną dotąd skalę użycia. Wytworzyło to przekonanie, że to „drony” (należy tu zauważyć, że w języku polskim to określenie dotyczy tylko pojazdów latających, a stosowanie ich wobec nawodnych i podwodnych jest błędne) są w stanie zastąpić inne rodzaje uzbrojenia, a pojazdy wojskowe, np. czołgi i bojowe wozy piechoty, a także okręty, są „przeżytkiem”, biorąc pod uwagę udane akcje związane z ich niszczeniem.

Specjaliści studzą tu jednak entuzjazm, wskazując, że konflikt na Ukrainie pokazuje, że „tradycyjne” uzbrojenie wciąż pozostaje niezbędne do sukcesu, stąd tak ważne dla broniącego się państwa jest wdrażanie i rozwój sił pancernych i okrętów. W przypadku tych drugich przykładem są niszczyciele min, sukcesywnie wcielane do służby w ostatnich latach i biorące obecnie udział w ćwiczeniach morskich na Morzu Północnym. Aktualnie są to cztery okręty, przekazane przez Wielką Brytanię, Holandię i Belgię, do końca roku dołączy do nich piąty. Ponadto w Turcji trwa budowa dwóch korwet typu Ada, obecnie biorą one udział w próbach morskich.

Także na rzekach duże znaczenie mają załogowe jednostki nawodne. Przykładem tego są kutry szturmowo-desantowe CB90, produkcji szwedzkiego koncernu Saab. Ukraina pozyskała ich kilkadziesiąt od państw partnerskich i wykorzystuje je w działaniach patrolowych i bojowych, chroniąc swoje terytorium strzegąc nabrzeżnej infrastruktury i współdziałając z siłami lądowymi i powietrznymi.

nauta_2024

Dziękujemy za wysłane grafiki.