Akcja mająca na celu usunięcie wraku masowca OS 35 u wybrzeży Gibraltaru została w dużej mierze zakończona 3 lipca. Dwie sekcje kadłuba zostały teraz wydobyte z oceanu 10 miesięcy po tym, jak statek uderzył w zakotwiczony gazowiec i zatonął na dnie morskim w pobliżu jedna z plaż Gibraltaru.

Dwie sekcje masowca, które mierzyły 178 metrów, zostały przeniesione na półzanurzalny, ciężki statek nośny Fjord. Urzędnicy portowi ogłosili dzisiaj, że dwie sekcje kadłuba znalazły się teraz bezpiecznie na pokładzie windy i zostały uniesione nad powierzchnię wody. Obecnie zespół specjalistów prowadzi badanie dna morskiego, w trakcie czego poszukują dodatkowych fragmentów statku lub szczątków, które zostaną usunięte przed zakończeniem całej akcji. Jak przewidywano, podniesienie dwóch sekcji kadłuba z wody ujawniło inne pozostałości, w tym resztki ciężkiego oleju napędowego, zagrażającego środowisku. Obecnie trwają prace mające uniemożliwić zanieczyszczenie większego akwenu morskiego paliwem.

– Cieszę się, że w końcu osiągnęliśmy ten ważny kamień milowy. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy nadal pracują nad ostatecznym celem, jakim jest ostateczne wypłynięcie OS 35 z wód Gibraltaru, przy czym bezpieczeństwo i ochrona środowiska są najwyższym priorytetem – powiedział zarządca portu Vijay Daryanani, ogłaszając podniesienie kadłuba.

Oczekuje się, że wykorzystywany w akcji statek Fjord pozostanie na Gibraltarze przez kilka tygodni, ponieważ sekcje kadłuba są dodatkowo zabezpieczane i mocowane w morzu w ramach przygotowań do rejsu do miejsca ostatecznej likwidacji w Holandii. Po zakończeniu wstępnych prac związanych z zabezpieczeniem sekcji kadłuba, a także usunięciem pozostałości z wysięgnika zatrzymującego ropę, Fjord przeniesie się ze swojej obecnej lokalizacji do odpowiedniego miejsca do cumowania.

Podnoszenie kadłuba kończy incydent, który rozpoczął się 30 sierpnia 2022 roku, kiedy masowiec o nośności 35 000 dwt OS 35, zarejestrowany w Tuvalu, uderzył w zakotwiczony gazowiec Adam o pojemności 162 000 m3. Raporty wskazywały, że masowiec, który był załadowany ładunkiem stalowych prętów, uderzył w łańcuch kotwiczny gazowca. Nabierając wody statek został ostatecznie skierowany do miejsca, w którym jego dziób osiadł na dnie morskim. Zespół ratowniczy zdecydował się później zatopić rufę na dnie morskim, ale zimowe sztormy spowodowały, że statek rozpadł się na dwie części. Kapitan OS 35 przyznał się przed sądem w Gibraltarze do zarzutów związanych z wypadkiem. Dostał wyrok w zawieszeniu.