Mająca swoją siedzibę w Dubaju firma przewozowa jest na celowniku europejskich służb z racji na jej powiązania z rosyjskim przedsiębiorstwem żeglugowym Sowcomflot jako do nie dawna spółka zależna. Istnieje obawa, że należące do niej statki służą do omijania sankcji.

Byłe rosyjskie tankowce stały się ważnym źródłem tonażu dla eksportu rosyjskiej ropy. Z tego powodu m.in. rząd Holandii zaproponował dodanie Sun Ship Management do nadchodzącego pakietu środków sankcyjnych. Firma jeszcze do niedawna występowała pod nazwą SCF Ship Management. W kwietniu 2022 roku, krótko po inwazji na Ukrainę i nałożeniu zachodnich sankcji, Sowkomflot przekazał firmie kontrolę nad około 90 swoimi tankowcami i gazowcami LNG. Większość z nich pływa pod banderą znanego rejestru otwartego, a z publicznych rejestrów wynika, że większość jest klasyfikowana przez IRClass, choć ten z kolei zaprzecza, że klasyfikuje zbiornikowce będące własnością lub obsługiwane przez Rosjan.

Nie wiadomo, jak ze zjawiskiem jest powiązana Arabia Saudyjska, w której znajduje się kontrowersyjna firma. Istnieją obawy, że z racji na pewne korzyści związane z rejestrowaniem biznesów, pomimo wspierania UE, władze w Dubaju po cichu będą wykorzystywać luki prawne i zezwalać na rejestrowanie u nich rosyjskich przedsiębiorstw, czerpiąc z tego zyski.

Sowkomflot zaprzeczył, że przekazał saudyjskiej firmie kontrolę nad swoimi tankowcami. Sun zarządza jednak tankowcami, które wcześniej były zarządzane przez spółki zależne SCF, a większość z tych statków nadal nosi rosyjskie nazwy z czasów, gdy należały do floty SCF. Niektóre nawet nie dostosowały nazw i wciąż mają przed nimi przedrostek SCF.

Zdaniem niektórych komentatorów sprawa zaczyna przypominać walkę z hydrą. Gdy jedna spółka związana z Rosją zostaje objęta sankcjami, zaraz zmienia nazwę, by je obejść, lub przekazuje swoje statki podległym spółkom, albo sama na nie się dzieli, przez co urzędnicy UE muszą na nowo uwzględniać je w pakiecie sankcji i doszukiwać się śladu powiązań z transportem surowców i produktów z Rosji. Jeśli Sun Ship Management zostanie objęty sankcjami, właściciele floty będą mogli przekazać zarządzanie statkami nowym spółkom holdingowym, zmienić banderę w mniej uregulowanych rejestrach i ponownie rozpocząć działalność w ramach "floty cieni", czyli tankowców obsługujących rosyjski handel ropą. Według Bloomberga, liczba tankowców, które działają w ten sposób, z często wyłączonym systemem AIS, wynosi obecnie około 600 statków na całym świecie, czyli nawet dwa razy więcej niż w zeszłym roku. Oprócz kwestii omijania sankcji i stosowania metod kojarzących się z przemytem, dochodzi do tego bezpieczeństwo żeglugi, gdyż takie jednostki potrafią, niczym cienie, poruszać się bez podania swojej obecności i lokalizacji. To grozi choćby kolizjami na pełnym morzu.