pc
Największy problem z gazyfikacją małych miast i wiejskich gmin związany jest z przygotowaniem dokumentacji projektowej. Gdyby budowa mniejszych gazociągów poddana była rygorowi specustawy, proces ten można by skrócić - mówił we wtorek w Sejmie dyrektor rozwoju w Polskiej Grupie Gazownictwa Grzegorz Wielgus.
W zależności od miejsca, proces przygotowania dokumentacji dla 30-kilometrowego gazociągu może trwać nawet 8-9 lat, podczas gdy sama budowa - przy dobrym wykonawcy - ok. 1,5 roku.
Grzegorz Wielgus podał przykład dotyczący uzgodnień dla ok. 5,7-km odcinka gazociągu wysokociśnieniowego - kluczowego dla okolic Radomia i Łodzi. Sprawa ciągnie się od 2008 r., zaś od 2012 r. toczą się postępowania sądowe związane z jedną działką. Podczas posiedzenia sejmowej komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, poświęconej informacji ministra energii budowy i planowanej rozbudowy sieci gazowniczej wysoko, średnio i niskociśnieniowej w Polsce w gminach wiejskich i małych miastach powiedział, że w jego opinii najlepiej współpracuje się z samorządami na terenach jeszcze niezgazyfikowanych - choć - jak podkreślał - nie można tego generalizować. Jak dodał, problemem jednak nie są samorządy, ale właściciele prywatnych działek. Ale takie jest prawo własności i trzeba tego przestrzegać - dodał.
Jednak, gdyby budowa gazociągów dystrybucyjnych podlegała rygorom specustawy terminalowej, proces ten można by skrócić do trzech lat - przekonywał.
Specustawa terminalowa to regulacje, które zawierają uproszczone procedury przy budowie strategicznej infrastruktury gazowej. Jej rygorom podlegają m.in. gazociągi zarządzane przez operatora polskiego systemu przesyłu gazu Gaz-System.
Wielgus przypomniał, że 1479 (60 proc.) polskich gmin korzysta z sieci PSG. Do rozesłania gazu do odbiorców spółka wykorzystuje 180 tys. km sieci dystrybucyjnej, której średni wiek (przy żywotności ok. 50 lat) wynosi między 20 a 25 lat. w ub. roku powstało kolejne 1600 km nowych gazociągów. Dostarcza gaz do prawie 7 mln odbiorców indywidualnych i zbiorowych. Rocznie przesyła ok 11 mld m sześc. gazu. W opinii Wielgusa w przypadku planów gazyfikacji nowych obszarów, spółka największą nadzieję wiąże z zainteresowaniem gazem tych podmiotów, które produkują energię cieplną i elektryczną. Jak mówił - ze strony tych podmiotów - szczególnie w miejscach zagrożonych występowaniem smogu - widać zwiększone zainteresowanie dostawami gazu. To z kolei wpłynie na możliwość gazyfikacji mniejszych odbiorców.
Alternatywą dla budowy gazociągów w terenach niezgazyfikowanych jest rozwój technologii LNG, która umożliwia dostarczenie gazu tam, gdzie inaczej nie da się go dostarczyć. Z punktu widzenia odbiorcy końcowego, dostarczony specjalnymi cysternami z terminala LNG w Świnoujściu, poddany regazyfikacji w specjalnej stacji, nawoniony i wpuszczony do sieci - niczym nie różni się od gazu dostarczonego rurą. Jak podkreślał, uruchomienie takiej stacji trwa od 6 do 9 miesięcy, gdy tymczasem budowa 30-kilometrowego gazociągu trwa miedzy 6 a 8 lat.
Polska Spółka Gazownictwa to największa spółka Grupy Kapitałowej PGNiG.
Stena Futura przeszła ceremonię chrztu w Belfaście. Stena Connecta ukończona
Zwodowano największy na świecie statek do układania kabli
Świnoujście: zatopiony kuter wydobyty z dna Basenu Północnego. Służby podejrzewają celowe działanie
PRS sprawuje nadzór nad budową okrętu ratowniczego programu „Ratownik”
Chiny oddały do użytku gigantyczny statek do akwakultury. 12 gatunków ryb na jednostce
HD Hyundai jako pierwsza stocznia wyprodukował 5 tys. jednostek