Zbliża się koniec trwającego od 2020 roku pobytu byłego okrętu podwodnego ORP Sokół na terenie PGZ Stocznia Wojenna. Jednostkę czeka jeszcze skomplikowana operacja związana z transportem do nowego miejsca przeznaczenia w Gdyni, tuż przy placówce muzealnej.
W ramach przetargu zostania wybrana firma, która podejmie się bardzo złożonego przedsięwzięcia. Z racji na obecnie miejsce usytuowania okrętu, zostanie on najprawdopodobniej załadowany na jednostkę nawodną i przetransportowany drogą morską w miejsce wyładunku. W przypadku tego drugiego może to być Nabrzeże Pomorskie, lub inne miejsce, co zależy od decyzji środowiskowych oraz rozplanowania całej operacji. Można zakładać wskazanie nie tylko najkrótszej, ale też wygodnej i bezpiecznej trasy. Stamtąd już drogą lądową zostanie przetransportowany do żelbetowej niecki na Bulwarze Pomorskim. Z racji na wielkość okrętu i miejsce, gdzie ma zostać umieszczony, szczególnym wyzwaniem będzie przetransportowanie przez teren zabudowany, często uczęszczany przez mieszkańców i turystów. Muzeum Marynarki Wojennej przewiduje składanie osobnych ofert na transport morski i lądowy.
Choć ta operacja z założenia będzie wyzwaniem, gdyż okręty tego typu miały 45 metrów długości oraz kilkaset ton wyporności, niemniej już takie przedsięwzięcia realizowano. W 2011 roku z Portu Wojennego Gdynia do stanowiska na terenie AMW przetransportowano Jastrząb-Kobben, gdzie stoi do dziś. Istnieją więc znane rozwiązania i procedury. Tym bardziej, że podobne prace związane z aranżacją dawnego okrętu na eksponat muzealny wykonywano m.in. w Norwegii i Niemczech, notabene w przypadku jednostek podobnych rozmiarami jak Sokół. Kilka miesięcy temu w Niemczech odbyła się potężna, rozłożona na trzy tygodnia operacja transportu jednostki proj, 206, byłego U-17 z nabrzeża do tymczasowego miejsca przeznaczenia. W jej trakcie okręt pokonał trasą rzeczną i lądową blisko 700 km, a jego podróż urosła do rangi wydarzenia społecznego, stając się na całej trasie wielką atrakcją, regularnie dokumentowaną.
Gdy ex-ORP Sokół znajdzie się w swoim nowym miejscu "stacjonowania", pewnie także stanie się z pewnością wyjątkową i jedyną tego typu atrakcją w kraju. Dotąd żaden okręt podwodny nie został przeznaczony w całości na atrakcję turystyczną, nie licząc fragmentów, np. kiosku byłego ORP Dzik. Turystom umożliwi to zapoznanie zarówno z zewnętrznym wyposażeniem, jak i skrywanym wewnątrz kadłuba. Podczas prac modernizacyjnych i konserwatorskich wykonano otwory komunikacyjne w kadłubie, które będą służyły jako wejście i wyjście dla zwiedzających. Usunięto także elementy wyposażenia z lewej burty. Wśród nich był silnik, który przystosowano do wyeksponowania w placówce muzeum. Stworzone miejsce pozwoli na swobodne przejście przez całą długość okrętu, a także możliwość zapoznania się zresztą wyposażenia. W tym celu wyeksponowano również resztę sprzętu. Wykonano m.in. model torpedy z układem wsuwania i wysuwania na zewnątrz, przy użyciu mechanizmów stosowanych przez członków załogi, tzw. torpedowców. Dokonano konserwacji osprzętu zewnętrznego, jak antena, lampy sygnalizacyjne, peryskop i radar. Będzie możliwe zademonstrowanie ich działania. Docelowo na pokładzie okrętu pojawią się też materiały edukacyjne i informacyjne.
Fot. Muzeum Marynarki Wojennej
ORP Sokół miał za sobą długą drogę wojskowej służby. W latach 1967-2001 znajdował się w wyposażeniu Królewskiej Marynarka Wojenna Norwegii (Sjøforsvaret) jako KNM Stord (S-308). Następnie został przekazany wraz z czterema innymi okrętami typu Kobben polskiej Marynarce Wojennej w ramach utrzymania zdolności polskich sił podwodnych w związku z wycofaniem starszych, poradzieckich jednostek proj. 641. Miały być także pomostowym rozwiązaniem przed wdrożeniem budowy nowoczesnych okrętów podwodnych, znanym potem jako program Orka, a także wdrożyć polskich marynarzy do służby na sprzęcie zgodnym z wytycznymi i procedurami NATO. ORP Sokół (294) był pierwszym z Kobbenów, na którym w 2002 roku podniesiono polską banderę. Wraz z kolejnymi służył w Dywizjonie Okrętów Podwodnych 3. Flotylli Okrętów.
Uczynienie z ORP Sokół atrakcji turystycznej spotkało się z ciepłym przyjęciem, w tym wśród podwodników, tj. osób służących, bądź mających za sobą służbę na okrętach podwodnych. Będzie to jedna z największych inwestycji Muzeum Marynarki Wojennej w jego najnowszej historii od czasu otwarcia w nowym obiekcie w 2012 roku. Przedsięwzięcie dla niektórych osób ma symboliczne znaczenie, gdyż ma oznaczać smutny koniec trwającej nieprzerwanie od ponad 90 lat służby okrętów podwodnych w polskiej Marynarce Wojennej, jako że jej miejsce znajdzie się w muzeum. Z drugiej strony jednak może wzbudzić większe zainteresowanie znaczeniem i rolą sił podwodnych dla bezpieczeństwa państwa, budując przekonanie o potrzebie ich posiadania. Co jakiś czas pojawiają się wszak głosy, także ze strony polityków i wojskowych, podważających zakup okrętów, jak pokazały emocje wokół ruszenia z programem "Miecznik", tj. budową wielozadaniowych fregat. Dzięki takiemu eksponatowi, może wzrosnąć świadomość społeczna odnośnie znaczenia posiadania broni podwodnej. Tym bardziej, że obecnie trwają prace związane z programem "Orka" i będzie można się spodziewać przetargu oraz wyboru przyszłego budowniczego okrętów dla polskiej
Marynarki Wojennej.
Nokian Tyres angażuje się w ochronę Morza Bałtyckiego i zwalczanie zanieczyszczeń
Przyszły USS Jack H. Lukas opuszcza stocznię. To jeden z najnowocześniejszych okrętów w swojej serii
Ostre strzelanie francuskiej fregaty. Udany test pocisku przeciwokrętowego Exocet MM40 B3C
W Tajwanie zwodowano pierwszy rodzimej konstrukcji okręt podwodny. Ma być kluczowy dla obronności kraju
Abordaż! Irlandzcy specjalsi zajęli statek wykorzystywany do transportu narkotyków
Włoski rząd zapowiada szybsze wydalanie niebezpiecznych imigrantów