Trawler rybacki Lepanto pod banderą Republiki Południowej Afryki z 20 członkami załogi zatonął w piątek około 34 mile morskie od latarni morskiej Slangkop.
Nie wiadomo jak doszło do katastrofy trawlera. 35-metrowa jednostka poławiała na Oceanie Atlantyckim morszczuki. Po otrzymaniu sygnału SOS na miejsce wyruszyły trzy jednostki ratownicze, zmobilizowano także statki handlowe będące w pobliżu. 9 członków załogi Lepanto podjął na pokład inny statek rybacki Armana. Pomimo szeroko zakrojonej akcji poszukiwawczej prowadzonej przy falach sięgających 4 metrów i wietrze o sile 10-15 węzłów, nie udało się odnaleźć pozostałych 11 członków. Choć odnaleziono wiele fragmentów i pozostałości jednostki, jak również obie tratwy ratunkowe, po mężczyznach nie było śladu. Akcja została odwołana, do czego przyczyniła się niesprzyjająca pogoda. Zostali uznani za zaginionych.
W akcji brały udział jednostki SAR, statki cywilne oraz śmigłowce.
Minister leśnictwa, rybołówstwa i środowiska Republiki Południowej Afryki Barbara Creecy na dziś zaplanowała spotkanie z rodzinami zaginionych członków załogi.
Urząd ds. Bezpieczeństwa Morskiego Republiki Południowej Afryki powołał zespół dochodzeniowy, który ma za zadanie ustalić przyczyny zatonięcia trawlera.
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
4
Dwa niszczyciele min na Mierzei Wiślanej. Kanał dostępny dla okrętów
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach