Lodołamacz o napędzie atomowym, który według Rosji jest największym i najpotężniejszym na świecie, wyruszył we wtorek w dwutygodniową podróż do Arktyki w ramach starań Moskwy o wykorzystanie potencjału komercyjnego regionu.

Lodołamacz atomowy, znany jako „Arktika”, opuścił St. Petersburg i skierował się do arktycznego portu Murmańsk. T podróż oznacza wejście jednostki do rosyjskiej floty lodołamaczy.

Rosyjska państwowa firma Rosatomflot nazwała statek największym i najpotężniejszym lodołamaczem na świecie. Ma ponad 173 metry długości, przeznaczony jest dla 53-osobowej załogi i może łamać lód o grubości prawie trzech metrów.

Statek jest postrzegany jako kluczowy dla wysiłków Moskwy na rzecz rozwoju Północnej Drogi Morskiej, która biegnie od Murmańska do Cieśniny Beringa w pobliżu Alaski.

Rosja ma nadzieję, że pośród cieplejszych cykli klimatycznych trasa może stać się małym Kanałem Sueskim, skracając czas transportu morskiego z Azji do Europy.

- Stworzenie nowoczesnej floty lodołamaczy atomowych, zdolnej do zapewnienia regularnej całorocznej i bezpiecznej żeglugi na całej Północnej Drodze Morskiej, jest zadaniem strategicznym dla naszego kraju - powiedział w oświadczeniu Wiaczesław Ruksza, szef Dyrekcji Północnej Drogi Morskiej w Rosatom.

Przed rejsem do Arktyki lodołamacz był testowany podczas prób morskich na wzburzonych wodach Zatoki Fińskiej, pokonując silne wiatry i wysokie fale.

Statek został nazwany na cześć lodołamacza z czasów radzieckich o tej samej nazwie, który w 1977 roku stał się pierwszym statkiem nawodnym, który dotarł do bieguna północnego.

Rosja zintensyfikowała budowę lodołamaczy, chcąc zwiększyć ruch towarowy na wodach Arktyki. Prezydent Władimir Putin powiedział w zeszłym roku, że flota arktyczna tego kraju będzie obsługiwać co najmniej 13 wytrzymałych lodołamaczy, z których większość będzie napędzana przez reaktory jądrowe.