• <
nauta_2024

Rejs z GospodarkaMorska.pl. Instrumenty finansowe, prawne oraz certyfikacja dla branży morskiej

Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki Rejs z GospodarkaMorska.pl. Instrumenty finansowe, prawne oraz certyfikacja dla branży morskiej
Fot. GospodarkaMorska.pl

Przy dużych projektach inwestycyjnych doradcy biznesowi, podatkowi, brokerzy i agenci ubezpieczeniowi mają do odegrania większą rolę, niż im się często przypisuje - taki wniosek można było wysnuć z trzeciego panelu dyskusyjnego podczas konferencji na morzu Rejs z GospodarkaMorska.pl, który poświęcony był kwestiom finansowania, ubezpieczenia i prawa.

Drugi dzień konferencji Rejs z GospodarkaMorska.pl zaczął się z wysokiego C – od czynnika niezbędnego dla rozwoju branży, a mianowicie finansów, a także kwestii prawnych oraz certyfikacji. Dotyczący tych zagadnień panel dyskusyjny poprowadził Piotr Maciaszek z KUKE, który zaprosił do rozmowy Joannę Koselską z Attis Broker, Annę Wiosnę z Crido Energy, Artura Kucię z PKO Banku Polskiego, Patryka Zbroję ze Zbroja Adwokaci, Krzysztofa Wojtowicza z Deloitte, Patryka Westfala z TUiR Warta i Zbigniewa Korbę z Taylor Wessing.

Zanim jednak głos zabrali goście Piotra Maciaszka, on sam pokrótce opowiedział o nowych instrumentach finansowych KUKE, które tego samego dnia miały być oficjalnie ogłoszone.

Sama dyskusja rozpoczęła się od tematu roli doradców w procesie finansowania i rozliczania projektów w branży morskiej. Uczestnicy podkreślali, że często są zapraszani do udziału w projektach na zbyt późnym etapie.

– Doradca jest wsparciem dla inwestora. Zawsze przy przygotowaniu procesu inwestycyjnego trzeba rozmawiać z doradcami, trzeba dość wcześnie przygotować harmonogram pozyskania finansowania – nie w momencie, kiedy jest już biznesplan – mówiła Anna Wiosna.

Nieco więcej o zadaniach doradców finansowych opowiedział Artur Kucia. Jak powiedział, ma on być pośrednikiem między inwestorem i instytucjami finansowymi, a jego zadaniem jest często tłumaczenie obu stronom możliwości.

– Doradca jest obok, nie jest w procesie, ale lepiej się często rozmawia z doradcą, bo ma do tego kompetencje – mówił Kucia. Opisał on także proces pozyskiwania finansowania i współpracy między konsorcjantami, bankami i doradcami. W tej formule doradca ma być buforem dla wszystkich. Przypomniał także budowę finansowania morskiej farmy wiatrowej Baltic Power, w którym bierze udział 25 instytucji finansowych.

Zbigniew Korba opisał role, jakie w projekcie mogą pełnić także inni doradcy.

– Doradca biznesowy gra kluczową rolę, spina instytucje zaangażowane w finansowanie. Kolejną rolę gra agent, czyli bank. To kluczowa rola w konsorcjum nie tylko ze względu na mobilizowanie instytucji finansowych do szybszego działania, ale też ze względu na bezpośredni kontakt z klientem. Do tego doradcy prawni, pilnujący zrównoważonej dokumentacji, żeby zabezpieczyć interesy, o niczym nie zapomnieć. W przypadku gwarancji KUKE często instytucje wymagają opinii, że te instrumenty faktycznie spełniają swoją rolę i zabezpieczają to, co mają zabezpieczyć – to właśnie rola doradców prawnych – mówił Korba. Zaznaczył jednak, że inicjatywa musi być po stronie kredytobiorców. To oni muszą dobrze rozpisać projekty i mieć zapał do ich realizacji.

Joanna Koselska przybliżyła z kolei funkcję brokera ubezpieczeniowego.

– Rola brokera ubezpieczeniowego polega na pośredniczeniu pomiędzy inwestorem lub wykonawcą a zakładami ubezpieczeń. Broker reprezentuje swojego klienta, a jego zadaniem jest przygotować dla niego najlepszy program ubezpieczenia – mówiła. – Jeżeli mamy inwestora, który kopiuje na wykonawców warunki ubezpieczenia, a ci z kolei przerzucają je je na kolejnych podwykonawców, a tak się dzieje w polskim offshore, to broker ubezpieczeniowy może to trochę zracjonalizować. Musi dostarczyć pokrycie ubezpieczeniowe na odpowiednim poziomie, co wcale oznacza, że ma być powielanie od góry do dołu takiego samego zakresu ubezpieczenia – opisywała Joanna Koselska.

Patryk Westfal z TUiR Warta omówił możliwości oferowane przez spółkę. Jak zaznaczył, Warta od dziesięcioleci dostarcza wszystkich morskich produktów ubezpieczeniowych dostępnych na międzynarodowych rynkach, ubezpiecza m.in. wszystkie polskie promy łącznie z Novą Star, na której pokładzie odbywała się konferencja, ale także polskie stocznie, dysponentów ładunków, firmy zaangażowane w offshore – zarówno offshore wind, jak i oil&gas.

– Mamy dość pokaźną pojemność ubezpieczeniową – do 70 mln euro. Tak duże zaangażowanie w pojedyncze ryzyko nie jest często obserwowane nawet na międzynarodowych rynkach. Jeśli potrzeby klienta przekraczają podstawowe limity, Warta ma dostęp do pojemności grupowej w ramach swojej grupy, szczególnie w kwestii zielonych inwestycji – opisywał Westfal.

Kilka problemów natury prawno-formalnej, które często pojawiają się w branży, poruszył Patryk Zbroja. Zwrócił uwagę, że duże instytucje jako inwestorzy często próbują narzucać swoje regulacje i przerzucać je na wykonawców. Zbroja widzi tutaj rolę, jaką mogą odegrać prawnicy. Opowiedział także, że mają oni duże pole do popisu choćby przy kwestii kar umownych – walczą o to, żeby w umowach wpisane było „opóźnienie”, a nie „zwłoka” (zwłoka rozumiana jest jako opóźnienie zawinione).

– Dużą firmę poznaje się po objętości kontraktów, jakie narzuca. Nie ma tendencji do pisania prostym językiem – podsumował Patryk Zbroja.

Swoje zadania w projekcie mogą spełnić także doradcy podatkowi. Krzysztof Wojtowicz argumentował, że często są oni w stanie zoptymalizować rozliczenia.

– Doradcy podatkowi po prostu muszą znać przepisy dostępne dla wszystkich i pamiętać o tym, co jest możliwe. Najczęściej jest tak, że podatki się pomija. Mówiąc o podatkach często brakuje stabilności, tego, że nic się nie wywraca, że można długofalowo planować inwestycje. A tymczasem jeżeli pojawi się dodatkowy podatek, to może wywrócić finansowanie – argumentował Wojtowicz.  

W krótkim podsumowaniu rozmowy Anna Wiosna przytoczyła pojęcie „cost performance”:

– Warto wydać pieniądze na pracę ekspercką, bo to się przekłada na efektywność finansową inwestycji. Na koniec dnia opłaca się, bo klient ma pełną wiedzę i nic mu nie grozi – mówiła.

Artur Kucia zwrócił uwagę, że jest dobry czas na inwestycje określane mianem „zielonych” – choć mogą dotyczyć procesów, które same w sobie zielone nie są.

– Może to być jednak zielona inwestycja podmiotu, który sam zielony nie jest – mówił. Jego zdaniem niestabilność kosztów inwestycyjnych może być obecnie i w najbliższej przeszłości dużym problemem przy większych procesach inwestycyjnych.

Zbigniew Korba przytoczył anegdotę o tym, kiedy klient zapytał go czy jest deal makerem, czy deal breakerem. Powiedział, że choć klienci są wymagający, to bardzo wiele rzeczy okazuje się możliwych, co jest potwierdzone odpowiednimi opiniami i klauzulami oraz doświadczeniem rynkowym.

Joanna Koselska po raz kolejny zaapelowała o wcześniejszy angaż doradców w procesie inwestycyjnym.

– Wielu klientów wprowadza doradców za późno, kiedy umowy są przenegocjowane. Dopiero na gotowych kontraktach prosi się prawników czy doradców, żeby je zanalizowali. Podobnie z brokerami, a ich rola powinna się zaczynać wtedy, kiedy kontrakt jest negocjowany. Można do kontraktu wprowadzić różne zabezpieczenia i powinno się to robić. Rola brokera i doradców jest na rynku trochę niedoceniania – mówiła Koselska.

Patryk Westfal podkreślił, że cele klimatyczne UE i kierunki rozwoju gospodarczego sprawiają, że przedsiębiorstwa reasekuracyjne patrzą przychylnym okiem w kierunku przedsięwzięć zielonych i związanych z transformacją energetyczną.

Do prewencyjnego myślenia o inwestycji zachęcał Patryk Zbroja.

– Pamiętajcie, że powinniście się do nas zwracać w momencie pomyślenia o wejściu w kontrakt czy umowę. Nie bać się regulowania tych spraw wewnątrz organizacji w duchu compliance. Sygnaliści, przepisy RODO, antykorupcyjne, są przydatne nie tylko przy rozmowach z kontrahentami zagranicznymi, ale to też przewaga konkurencyjna w stosunku do innych pracodawców, którzy walczą na rynku pracownika – zwracał uwagę.

Wtórował mu Krzysztof Wojtowicz z Deloitte. Dodał jednak, że w wiele instytucji jest kompetencyjnie nieprzygotowanych do pracy z firmami z danego sektora gospodarki.

– Życzyłbym sobie, żeby w instytucjach finansowych, w tym dysponujących środkami z KPO, było więcej ludzi mających pojęcie o tym, co się dzieje w poszczególnych sektorach gospodarki – zakończył.

etmal_790x120_gif_2020
CRIST 35 LAT

Dziękujemy za wysłane grafiki.