Agresja Rosji na Ukrainę i będące jej konsekwencją sankcje gospodarcze wywróciły do góry nogami szlaki dostaw surowców energetycznych w Europie. Zyskał na tym gdański Naftoport, który stał się jedną z ważniejszych dróg dostaw ropy naftowej i paliw dla Polski... i Niemiec.
Możliwości przeładunkowe gdańskiego Naftoportu przekraczają zapotrzebowanie polskich rafinerii na ropę. Korzystają z tego rafinerie z Niemiec, które zostały odcięte od surowca po zaprzestaniu wykorzystania ropy z Rosji.
Jak podaje Money.pl, zapotrzebowanie na ropę w polskich rafineriach wynosi około 27 mln ton rocznie. Tymczasem gdański terminal naftowy Naftoport jest w stanie przeładować w ciągu roku znacznie więcej. W ostatnim roku terminal przeładował rekordowe 24,5 mln ton produktów (które przypłynęły na 363 statkach), z czego znaczną większość stanowiła ropa. W styczniu tego roku ówczesny prezes Zarządu Morskiego Portu Gdańsk Łukasz Greinke mówił, że Naftoport ma jeszcze wciąż duże rezerwy. Możliwości terminala zwiększą się jeszcze po otwarciu nowego głębokowodnego stanowiska przeładunków ropy i produktów naftowych. W międzyczasie jednak Naftoport zanotował kolejne rekordy. W samym maju 2023, który okazał się być rekordowym miesiącem, przeładowano 3,4 mln ropy i paliw i obsłużono 41 zbiornikowców. Co ciekawe, wolumeny przeładunków nieustannie rosną – jeszcze do niedawna rekordowym miesiącem dla Naftoportu był wrzesień 2022, kiedy przez terminal przeszło 2,6 mln ton ładunków, potem rekord był bity kolejno przez styczeń 2023 (3 mln ton), marzec 2023 (3,2 mln ton), następnie wspomniany maj 2023.
Możliwości Naftoportu doceniają nasi zachodni sąsiedzi, o czym napisał szerzej portal Money.pl. Niemieckie rafinerie Leuna i Schwedt znalazły się w trudnej sytuacji po rezygnacji z zakupów ropy z Rosji. Zaczęły one jednak importować ropę z rynku międzynarodowego przez Gdańsk. Do Leuny dociera ona z Naftoportu dzięki rurociągowi o długości blisko 1000 kilometrów. Ropa z Gdańska dociera też systemem rurociągów do Schwedt.
Niemcy zwrócili się do Naftoportu ze względu na fakt, że ich własne terminale naftowe nie posiadają odpowiedniej przepustowości. Terminal w Rostocku może obsługiwać zbiornikowce do 100 tys. ton, a jego przepustowość jest o wiele za mała, by obsłużyć obie rafinerie i innych klientów.
W południowokoreańskiej stoczni zwodowano kolejny statek napędzany LNG dla CMA CGM
Do prokuratury w Szczecinie wpłynęło zawiadomienie dot. nieprawidłowości w zarządzie portów
Na Białorusi bez zmian. Dyrektor spółki, która wybuduje białoruski port w Rosji do niedawna siedział w więzieniu
Nigeria bierze się za porty, inwestuje w nie Maersk
Dennis Tetzlaff objął funkcję dyrektora operacyjnego ds. floty w Stena Line
Na Ukrainę wróciły regularne połączenia feederowe