Polski koncern gazowy podpisał nowe porozumienie z Qatargas na dostawę LNG do Polski. Co ciekawe, w tym samym czasie obowiązuje także umowa zawarta przez obie strony w 2008 roku. Dlaczego zaistaniała taka sytuacja?

W wyniku dopiero co podpisanej umowy przez PGNiG wolumen gazu LNG przesyłany do Polski w ramach kontraktów długoterminowych wzrośnie do 2 mln ton rocznie (2,7 mld m3 gazu) a dalej, w latach 2018-2020, do 2,9 mld m3 gazu. Kontrakt będzie obowiązywał od początku przyszłego roku do czerwca 2034 roku.

"W ocenie zarządu PGNiG, warunki cenowe umowy dodatkowej są satysfakcjonujące w kontekście realizacji strategii Grupy Kapitałowej w zakresie optymalizacji zarządzania portfelem gazu ziemnego i mogą pozytywnie wpłynąć na wyniki finansowe PGNiG" - poinformował polski gigant gazowy w oświadczeniu.

Dziwnym wydaje się fakt, że pierwsza umowa z Katerem nie została aneksowana. Zamiast tego zawarto nowe, równoległe porozumienie. Może to oznaczać, że Qatargas nie zgodził się na zmianę ceny w starym kontrakcie.

Polsce zależało, by obniżyć warunki cenowe w pierwszym kontrakcie, w zamian za wzrost wolumenu dostarczanego gazu. Niestety to się nie udało. Warunki pierwszej umowy są objęte ścisłą tajemnicą handlową. Część ekspertów szacuje, że cena katarskiego gazu wyniosła 367 dolarów za tys. m3. To dość wysoka cena, biorąc pod uwagę, że ropa kosztuje 51,8 dolarów za baryłkę Brent.

Mimo to PGNiG zaznacza, że druga umowa katarska w pełni satysfakcjonuje koncern pod względem finansowym, choć i tym razem nie ujawniono szczegółow transakcji. Warto zaznaczyć, że PGNiG ma obecnie lepszą pozycję negocjacyjną niż w 2008 roku. Uzyskanie lepszej ceny wydaje się więc prawdopodobne.