Grudniowe chińskie manewry wojskowe w Cieśninie Tajwańskiej wywołały znaczące zainteresowanie świata w obliczu obaw o potencjalny rozwój konfliktu między Chinami a Tajwanem. Tajwan jest wiodącym producentem półprzewodników niezbędnych dla rozwoju sztucznej inteligencji, zaś połowa globalnej floty kontenerowej przepływa przez Cieśninę Tajwańską.
Chińskie manewry wojskowe, jakimi byliśmy świadkami w połowie grudnia, doprowadziły do eskalacji napięć nie tylko między Pekinem a Tajpej, ale także wzbudziły obawy na arenie międzynarodowej, w szczególności Japonii, Korei Południowej i na Filipinach. Wspomniane kraje wzmocniły monitorowanie działań wojskowych Państwa Środka, jednocześnie wzywając do większego zaangażowania Stanów Zjednoczonych w kwestii bezpieczeństwa regionalnego.
Manewry chińskiej marynarki wojennej nie stanowią odosobnionego przypadku, wkomponowując się w długoletnie tarcia między Chinami a Tajwanem. Co więcej, niemal połowa globalnej floty kontenerowej i 88% największych statków na świecie pod względem tonażu przepływa przez Cieśninę Tajwańską, stąd też konsekwencje dla potencjalnego konfliktu nie mają charakteru regionalnego, stanowiąc istotne wyzwanie dla gospodarki morskiej wrażliwej na zakłócenia łańcuchów dostaw.
W obliczu powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu oraz intensyfikacji chińskich działań, warto przyjrzeć się bliżej konfliktowi w Cieśnienie Tajwańskiej.
Napięcia między Pekinem a Tajwanem stanowią wynik kwestionowanego od lat przez Chiny statusu terytorialnego Tajwanu. Pekin postrzega wyspę jako zbuntowaną prowincję, stąd też celem Państwa Środka jest finalne zjednoczenie Tajwanu z Chinami.
Tajwan jest wyspą oddzieloną od Chin Cieśniną Tajwańską, zaś od 1949 roku jest rządzony niezależnie od Chińskiej Republiki Ludowej; Tajwan powstał w wyniku ucieczki Chińczyków, obawiających się rządów komunistów.
Tarcia w rejonie Cieśniny Tajwańskiej nasiliły się od czasu wyboru byłej prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen w 2016 roku.
Od tego czasu Pekin zintensyfikował działania w rejonie Cieśniny Tajwańskiej, coraz częściej demonstrując potencjał chińskiej marynarki wojennej, co szczegółowo omawia nasz redakcyjny kolega Rafał Kamiński w analizie „Chińscy Dawid i Goliat. Jak spór o Tajwan podgrzewa sytuację na Pacyfiku?”.
Presja Państwa Środka na Tajwan wywołana manewrami wojskowymi jest ograniczona do wpływania na ograniczenia ruchu morskiego w obrębie wyspy oraz ruchu lotniczego.
Swoistego rodzaju blokowanie swobody transportu Tajwanu poprzez chińskie manewry unaocznia roszczenia Chin do wyspy poprzez wskazanie, że Tajwan nie posiada kontroli nad własną przestrzenią. Dzięki temu osłabieniu ulega wizerunek Tajwanu na arenie międzynarodowej jako państwa samodzielnie kontrolującego swoją terytorialność, jednocześnie wzmacniając chiński nacjonalizm oraz potwierdzając roszczenia Pekinu do wyspy.
Cieśnina Tajwańska ma istotne znacznie z geopolitycznego znaczenia, stanowiąc szczególny punkt zapalny istotny nie tylko dla regionu, ale również dla świata.
Center for Strategic and International Studies (CSIS) w raporcie „Crossroads of Commerce: How the Taiwan Strait Propels the Global Economy” szacuje, że w 2022 roku tajwańskie porty obsłużyły handel o wartości około 586 mld dolarów, w tym przeładunki między innymi krajami: 32% importu Japonii i 25% jej eksportu – w sumie niemal 444 mld dolarów – przeładowano przez Cieśninę Tajwańską w 2022 roku. Korea Południowa była zależna od Cieśniny Tajwańskiej w przypadku 30% importu i 23% eksportu, co stanowiło około 357 mld dolarów w towarach – stwierdza przywoływany raport.
Trwające od dziesiątków lat napięcia w Cieśninie Tajwańskiej – które w ostatniej dekadzie się zintensyfikowały – wpływały na działania Chin w zakresie rozwoju infrastruktury i technologii militarnej, jak również strategii geopolitycznych.
Dla Państwa Środka oddziaływanie w Cieśninie Tajwańskiej stanowi kluczowy czynnik kontroli na Morzu Południowochińskim, wpisując się w strategię rozszerzania wpływów morskich na azjatyckich wodach, powodując konflikty z innymi krajami.
Chiny uważają większą część Morza Południowochińskiego za niezbywalną część swojego terytorium, zaś sprawowanie pełnej kontroli nad tym obszarem jest kluczowym elementem chińskich aspiracji geopolitycznych. Państwo Środka nie akceptuje – ani nie respektuje – roszczeń Brunei, Indonezji, Malezji, Filipin, Tajwanu czy też Wietnamu do granic morskich oraz lądowych.
Trwający od dziesięcioleci spór morski ma swe korzenie w chińskiej „linii dziewięciu kresek” z 1947 roku, która stanowi swoistego rodzaju linię demarkacyjną Morza Południowochińskiego wyznaczającą zakres chińskich roszczeń terytorialnych.
Chiny od szeregu lat dążą do wzmocnienia swoich roszczeń morskich i
kontroli basenu Morza Południowochińskiego, co przybiera różnorakie
formy. Chińczycy często wkraczają do wyłącznych stref ekonomicznych
państw przybrzeżnych. Prócz tego niemal codziennością jest obecność w
tych strefach okrętów chińskiej marynarki wojennej, straży przybrzeżnej,
czy też łodzi rybackich, będących w istocie paramilitarną chińską
milicją morską.
Uwaga świata na Tajwanie w obliczu chińskich działań wynika z czynnika, jaki nie można pominąć, czyli produkcji półprzewodników.
Tajwan odgrywa dominującą rolę w światowym przemyśle półprzewodników, zależnego od tajwańskiej produkcji.
Tajwan utrzymuje obecnie około połowy światowej zdolności produkcyjnej chipów, w tym blisko 80% w najbardziej zaawansowanych technologiach. Co więcej,
jak stwierdza Taiwan Insight, Tajwan odpowiada za około 90% chipów
wykorzystywanych w procesorach graficznych ważnych dla rozwoju sztucznej
inteligencji (AI). Jednym z najważniejszych tajwańskich producentów
półprzewodników jest Taiwan Semiconductor Manufacturing Company (TSMC),
będącym wiodącym dostawcą Apple.
Potencjalne zintensyfikowanie
konfliktu w obrębie Cieśniny Tajwańskiej niosłoby za sobą daleko idące
konsekwencje dla światowej gospodarki poprzez zakłócenie łańcuchów
dostaw licznych technologii uzależnionych od półprzewodników.
Jak
donosi Bloomberg, szacowane koszty chińskiej blokady Tajwanu
spowodowałyby 5% spadek globalnej gospodarki, z czego w takim
scenariuszu najbardziej ucierpiałby Tajwan, którego gospodarka
straciłaby 12%, zaś gospodarka Państwa Środka doświadczyłaby blisko 9%
straty.
Mając na uwadze potencjalne zagrożenie, szereg państw –
na czele ze Stanami Zjednoczonymi – zmienia swoje strategie w zakresie
technologii, dążąc do zmniejszenia od tajwańskiej zależności w zakresie
produkcji półprzewodników. Budowa infrastruktury technologicznej oraz
potrzebnego know-how wymaga czasu, przez co dominująca pozycja Tajwanu w
sektorze produkcji półprzewodników nie zostanie w najbliższych latach
istotnie osłabiona.
Mając
na uwadze dziesiątki lat eskalującego konfliktu między Pekinem a
Tajpej, możemy wskazać, że celem Państwa Środka nie było całkowite
odcięcie Tajwanu od świata, a w konsekwencji jego zbrojna aneksja, co
niewątpliwie stanowiłoby obosieczny miecz, który uderzyłby również
Pekin.
Pekin stale wywiera presję na Tajwan, miarkując
podejmowane działania. Podjęcie bardziej agresywnych działań ze strony
Chin niosłoby ze sobą istotne ryzyko międzynarodowych sankcji, nie
wspominając o potencjalnym zaangażowaniu sojusznika Tajwanu, jakim są
Stany Zjednoczone, do wsparcia w sytuacji konfliktu.
Chiny w
swoich działaniach nie byłyby odosobnione, móc licząc na wsparcie. Dość wspomnieć o Rosji, która z Państwem Środka prowadzi wspólne ćwiczenia wojskowe.
Szereg działań Państwa Środka utwierdzający –
chociaż deklarowaną – zwierzchność Pekinu nad Tajpej oddziałuje na
międzynarodowy transport morski, zmuszony dostosowywać swój harmonogram
do aktualnej sytuacji w rejonie Cieśniny Tajwańskiej. Trudno oczekiwać,
aby sytuacja w najbliższym czasie uległa zmianie, jednak nie sposób nie
ulec wrażeniu, że eskalacja działań Chin względem Tajwanu stanowi pokaz
siły Państwa Środka.
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
4
Dwa niszczyciele min na Mierzei Wiślanej. Kanał dostępny dla okrętów
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach