Pod Hamburgiem ma powstać pierwszy niemiecki terminal LNG. Ostateczna decyzja inwestycyjna została jednak chwilowo przełożona.
Deweloperem terminalu jest spółka Hanseatic Energy Hub. Według pierwotnego harmonogramu, w styczniu HEH miało przedstawić potencjalnym klientom możliwości przywozowe, co jest kluczowym krokiem w oszacowaniu popytu, a zarazem rentowności inwestycji. Danielle Stoves, dyrektor handlowa firmy poinformowała jednak, że HEH zdecydowało o wstrzymaniu się z tym etapem, przynajmniej do lata.
Decyzja ta ma być spowodowana rozchwianiem rynku gazu i niepewnością inwestycyjną – dane zebrane w takich warunkach mogłyby nie przełożyć się na długoterminową inwestycję. Dla samych Niemiec nie jest to jednak dobra wiadomość – kraj jest w dużej mierze uzależniony od dostaw gazu z Rosji, a przy wszystkich perypetiach związanych z Nord Stream 2 oraz geopolityką Moskwy nietrudno sobie wyobrazić scenariusz, w którym rosyjskie LNG nie będzie płynąć na zachód w wystarczających ilościach. Przedsmak takiego obrotu spraw Europa Zachodnia, w tym Niemcy, miały już jesienią, kiedy dostawy gazu z Rosji były niewystarczające, a zarządzane przez Gazprom magazyny nie zostały wypełnione.
To jednakże nie koniec złych wieści. Jak podają media, Hanseatic Energy Hub nie ma pewności co do zapotrzebowania na moce regazyfikacyjne, co może jeszcze bardziej oddalić decyzję inwestycyjną. Według pierwotnego harmonogramu, terminal o przepustowości 12 mld m sześc. rocznie miał zacząć pracę w 2026 roku.
Fot. Depositphotos
Czy nowe przepisy w zakresie prawa pierwokupu w portach będą faktycznie tak problematyczne? Wywiad z radcą prawnym Mateuszem Romowiczem
Ewolucja branży morskiej – rozmowa z Andrzejem Smoleńskim
Wydano zezwolenie na rozbudowę węzła Gdańsk Południe
Mimo sankcji, 250 transportów z paliwem wywiozły w ostatnim miesiącu z Rosji europejskie statki
Moskwa: Polska rozbudowała terminal LNG i do końca roku będzie on "miał dyspozycyjność do 8 mld m sześc."
Polska stała się portem zastępczym i hubem logistycznym dla Ukrainy