Europa poszukuje nie tylko możliwości importowych gazu ziemnego, ale też węgla energetycznego. Jest to wynik blokowania sprzedaży rosyjskiego węgla w Europie. Po raz pierwszy od listopada 2018 roku Europa wyprzedziła Azję jako główny kierunek eksportu amerykańskiego węgla energetycznego. 

Według danych Departamentu Handlu USA, na które powołuje się agencja Argus Media, Stary Kontynent wyprzedził Azję pod względem importu amerykańskiego węgla energetycznego w sierpniu 2022 roku. Pierwsze miejsce jako czołowy importer utrzymała też we wrześniu i październiku. Import sięgnął na jesieni poziomu 10,4 mln ton krótkich (st) (9,45 mln ton metrycznych), podczas gdy wolumen do Azji spadł o ponad 6 mln st (5,3 mln ton metrycznych) do 13 mln st (11 mln ton metrycznych). 

Taki wzrost jest wynikiem odbudowy Europy po pandemii COVID-10, zimniejszych niż zwykle temperatur w okresie grzewczym oraz inwazji Rosji na Ukrainę. Europa zaczęła produkować więcej energii węglowej na skutek wysokiego wzrostu cen gazu. 

Z drugiej strony w niektórych krajach poza Europą spadł apetyt na amerykański węgiel energetyczny ze względu na wysokie ceny „czarnego złota”. Tańszy okazał się węgiel rosyjski lub indonezyjski. Wzrost zapotrzebowania na węgiel w Europie zrekompensował potencjalny „dołek” w eksporcie węgla w USA. 

Niski poziom wody spowolnił również transport węgla z terminali w Amsterdamie-Rotterdamie-Antwerpii (ARA), a stosunkowo łagodna jesień i początek zimy ograniczyły zużycie węgla. Obecnie w Europie jest duża podaż węgla o wysokiej zawartości siarki – ustalili dziennikarze Argusa. 

W 2023 roku trend ten może się utrzymać. Języczkiem uwagi jest poziom zawartości siarki. Europa może postawić z czasem na import węgla, ale o niskiej zawartości siarki z innych kierunków niż USA, gdyż surowiec ze Stanów Zjednoczonych ma jej wysoką zawartość. 

Źródło: Argus Media 
Fot. Depositphotos