• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Kobieta za kierownicą samochodu ciężarowego, czyli jak wygląda codzienność w transporcie kontenerowym. Wywiad z Wiolettą Westwalewicz

Strona główna Porty Morskie, Terminale, Logistyka Morska, Transport Morski Kobieta za kierownicą samochodu ciężarowego, czyli jak wygląda codzienność w transporcie kontenerowym. Wywiad z Wiolettą Westwalewicz

Partnerzy portalu

Fot. Balticon

Zapraszamy na rozmowę z Wiolettą Westwalewicz, kierowcą samochodu ciężarowego w transporcie kontenerowym. Wywiad przeprowadziła Angelika Wilkosz, specjalista ds. marketingu Balticon.

Kobieta za kierownicą ciężarówki to wciąż rzadkość. Jak to się stało, że została Pani kierowcą samochodu ciężarowego w transporcie kontenerowym?

Wioletta Westwalewicz: Jak najbardziej, zgadzam się ze stwierdzeniem, że wciąż jest to rzadkość. Moja historia nie jest dość oczywista, gdyż nie byłam nigdy dziewczynką, która robiła wielkie oczy pełne zachwytu na widok ciężarówki. Całe moje życie było natomiast związane ze zwierzętami. Skończyłam studia na kierunku związanym z opieką nad egzotycznymi dzikimi gatunkami i pracowałam w ogrodzie zoologicznym, jednocześnie hodując egzotyczne zwierzęta w domu. Natomiast jest to taka praca, która nie pozwala praktycznie na żadne wyjazdy ani wakacje, gdyż przy takich zwierzętach ciężko ruszyć się gdziekolwiek z domu, który jest jednocześnie miejscem hodowli. Po wielu latach w branży zoologicznej brak wolności zaczął mi doskwierać, stąd w mojej głowie narodził się pomysł, czy może jednak tego nie rzucić i nie wyjechać w Bieszczady (śmiech). Mój pierwotny pomysł padł zatem na zakup kampera, aby podróżować nim ze swoim psem, pracując tym samym zdalnie. Ten pomysł jednakże szybko podupadł, gdyż praca przed komputerem jest dla mnie raczej sprawą dość nudną i nie wiem czy bym się w tym odnalazła na co dzień, więc w taki oto sposób mój kamper stał się jednak kamperem ciężarowym.

Jazda jako kierowca to też w sumie praca siedząca.

Tak jak najbardziej. Ja lubię sama się poruszać i jak wszystko inne jest w ruchu. Mimo wszystko na drodze non stop coś się dzieje, nie ma monotonii i można dodatkowo podziwiać na co dzień piękne krajobrazy, szczególnie jak się siedzi tak wysoko.

Czy na co dzień napotyka Pani jakieś trudności w swojej pracy?

Myślę, że takie same trudności jak każdy inny kierowca ciężarówki, czyli głównie dojechanie na czas pomimo nieprzewidzianych sytuacji, szczególnie tych na drodze.

Czy jest zatem jakaś rzecz, która sprawiła Pani największą trudność?

Dla mnie najbardziej uciążliwą rzeczą na początku było o dziwo odbieranie wielu telefonów dziennie za kierownicą. Jest to coś, co mnie mocno zaskoczyło, że tych telefonów jest naprawdę bardzo dużo. I właśnie ta podzielność uwagi na drodze, to jest trudność na jaką musiałam się mocno otworzyć, gdyż kontrastowała z moimi wyobrażeniami o spokojnych tysiącach kilometrów w ciszy, rozmyślając, podziwiając widoki i słuchając ciekawych podcastów.

Rozumiem, że odbieranie telefonów podczas jazdy jest obecnie bezpieczne dla kierowców samochodów ciężarowych?

Tak, jak najbardziej, ciągnik ma system nagłaśniający, lecz ja tak jak wielu kierowców korzystam ze słuchawki bluetooth dzięki czemu odbieram jednym kliknięciem, nie tracąc tym samym koncentracji na drodze.

Jaka jest najdziwniejsza rzecz, która zaskoczyła Panią jako kierowcę?

W sumie dotychczas nie było chyba takiej rzeczy. Nastawiałam się na to, że praca jako kierowca ciężarówki nie jest łatwa, ale nauczyłam się tego, że młotek i odrobina sprytu potrafią zastąpić siłę mięśni (śmiech). Zanim całkowicie odeszłam od branży zoologicznej, jeździłam przez 8 miesięcy busem z przyczepą trailer, wożąc zwierzęta po całej Europie od zoo do zoo. Dzięki temu miałam już doświadczenie z większymi samochodami gdy przechodziłam do bycia kierowcą w branży kontenerowej. Chociaż muszę przyznać, że łatwiej manewruje się ciągnikiem siodłowym z naczepą niż busem z trailerem.

Ma Pani zatem porównanie tras. Czy bezpieczniej się jeździ po Polsce czy po Europie?

Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo własne, to zdecydowanie w Polsce. W niektórych miejscach w Europie trzeba mieć się na baczności i zachować większe środki ostrożności, szczególnie w niektórych krajach, gdzie dla kierowców samochodów ciężarowych jest trochę mniej bezpiecznie, zwłaszcza jak się jest kobietą. Lecz z moich obserwacji kobiety różnie do tego podchodzą. Niektóre śmiało stają na parkingach niestrzeżonych i dają radę. Za to moim zdaniem jazda po Europie jest technicznie łatwiejsza, gdyż są to długie trasy i tysiące kilometrów przed siebie, bez manewrów po wioskach czy wąskich uliczkach. Dlatego uważam, że pod tym względem jazda po Europie jest bezpieczniejsza dla osób początkujących jako kierowcy samochodów ciężarowych.

A jak wygląda codzienne życie w kabinie ciągnika?

W sumie podobnie jak w kamperze, gdyż trzeba sobie wszystko zorganizować. Można oczywiście jadać na stacjach czy w restauracjach, ale myślę, że jednak większość kierowców traktuje kabinę właśnie jak taki kamper, czyli trzeba mieć małą kuchenkę i ugotować obiad, a także znaleźć sobie miejsce na prysznic.

Jak się Pani odnajduje na co dzień w pracy w męskim towarzystwie?

Ja akurat odnajduję się bardzo dobrze, gdyż od dziecka zawsze wolałam towarzystwo chłopaków i kopanie z nimi w piłkę niż zajmowanie się bardziej kobiecymi rzeczami. Więc w codziennej pracy męskie towarzystwo to dla mnie całkowicie naturalna rzecz.

Czy w tej branży mężczyźni bywają pomocni czy może wręcz przeciwnie?

Dysponenci czy pracownicy depotów jak najbardziej są pomocni w codziennej pracy. Natomiast jeżeli chodzi o innych kierowców, to bym podzieliła ich na dwie skrajne grupy – pierwsza znacznie liczniejsza grupa to kierowcy neutralni, którzy podchodzą do tematu tak, że kobieta za kierownicą to rzecz normalna, tak samo jak mężczyzna i tacy kierowcy są bardzo pomocni. Natomiast druga grupa, na szczęście spotykana o wiele rzadziej, to kierowcy, których widok kobiety za kółkiem ciągnika siodłowego uwiera lekko w męskie ego (śmiech).

Czy w tej pracy doskwiera Pani czasem samotność?

Pracę wykonuję od poniedziałku do piątku i zjeżdżam do domu na weekend, lecz mam swoje lekarstwo na samotność w postaci czworonożnego przyjaciela, który jeździ ze mną we wszystkie trasy.  Mój pies od małego bardzo lubił podróżować więc to była dla mnie tylko formalność i kwestia odpowiedniej organizacji. Wiadomo, kosztuje to trochę więcej wysiłku i czasu ale warto, gdyż dzięki swojemu psu aż tak tej samotności nie odczuwam.

Czy czuje się Pani spełniona w tej pracy?

Na chwilę obecną jak najbardziej czuję się spełniona.

Co zatem sprawia w tej pracy Pani najwięcej radości?

Największą radością jest dla mnie codzienna wolność, która obecnie jest dla mnie niezwykle cenna. To uczucie, kiedy mogę samodzielnie planować swoje dni, podejmować decyzje i działać zgodnie z własnymi priorytetami, jest niezastąpione. W pracy logistycznej, gdzie każda minuta ma znaczenie, możliwość swobodnego zarządzania czasem jest kluczowa. Dzięki temu mogę skoncentrować się na najbardziej pilnych zadaniach, mając pewność, że kontenery dotrą na miejsce w odpowiednim czasie, a jednocześnie dopasować ten czas pod swoje przerwy oraz potrzeby mojego psa. No i oczywiście wolność jaką jest zwiedzanie i poznawanie różnych zakątków przy okazji wykonywania tras – biorąc pod uwagę moją poprzednią pracę, której właśnie ta wolność była ograniczeniem, w obecnej jest to największa radość.

Czy ma Pani zatem jakąś radę dla kobiet, które zastanawiają się nad rozpoczęciem pracy za kierownicą tira?

Na wstępie powiem, że nie jest to łatwa praca, gdyż rynek jest ogólnie dość ciężki, ale bardzo polecam zaczynać właśnie od kontenerów. Odchodzi wtedy sporo obowiązków, które mogą sprawić fizycznych problemów kobiecie, jak zapinanie pasów czy zabezpieczanie ładunku tak jak to jest w przypadku plandek. A tak to pobieramy kontener i ryglujemy go w czterech miejscach. Tak więc moim zdaniem jest to łatwiejszy próg wejścia w prace kierowcy ciężarowego. No i to uczucie wolności o którym wcześniej wspomniałam – jeżeli któraś z Pań tak jak ja nie lubi siedzieć w miejscu, to przy okazji wykonywania tej pracy ma możliwość podróżowania w bardzo ciekawe miejsca. Mam nadzieję, że powyższe argumenty zachęcą Panie, które się zastanawiają nad podjęciem tej pracy.

bulk_cargo_port_szczecin

Partnerzy portalu

Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna
port_gdańsk_390x100_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.