Europejskie Stowarzyszenie Właścicieli Holowników (ETA) zaapelowało do Komisji Europejskiej o podejmowanie skutecznych działań w celu uniknięcia przesuwania ładunków z portów Unii Europejskiej do sąsiednich krajów. Taka sytuacja jest realna w kontekście włączenia przewoźników morskich w system handlu uprawnieniami do emisji CO2 (ETS EU). Według ETA wprowadzenie tej dyrektywy może negatywnie wpłynąć na cały łańcuch dostaw związany z europejskimi portami.

System ETS obejmuje pełne 100% emisji dwutlenku węgla ze statków, które odbywają rejsy w obszarze Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz 100% emisji statków, które cumują w portach EOG. Jednak armatorzy statków, które wypływają z portu EOG do portów państw trzecich lub przybijają do terminali w portach EOG z portów spoza tego obszaru, zostaną obciążeni opłatami za 50% emisji dwutlenku węgla.

Europejskie Stowarzyszenie Właścicieli Holowników (ETA) stwierdziło, że jest za włączeniem żeglugi do systemu ETS, ale jednocześnie zwraca uwagę na potencjalne negatywne skutki, które mogą wyniknąć z wdrożenia tego systemu w niektórych portach znajdujących się w pobliżu państw trzecich, które nie podlegają europejskim przepisom dotyczącym emisji.

Istnieje ryzyko, że przedsiębiorstwa żeglugowe będą próbowały uniknąć kosztów związanych z ETS, zmieniając kolejność odwiedzanych portów. Część armatorów jednostek pływających pod zewnętrznymi z perspektywy EU banderami już to zapowiedziała. Trasy statków zostaną zmodyfikowane tak, żeby zawijały one głównie do portów położonych poza UE, ale w pobliżu granic strefy. W ten sposób stracą przede wszystkim porty w krajach granicznych UE.

Fot. Depositphotos