• <

Kwieciński: orzeczenie sądu UE ws. Gazpromu ma znaczenie dla zapewnienia konkurencji

sons

20.05.2020 20:00 Źródło: PAP
Strona główna Kwieciński: orzeczenie sądu UE ws. Gazpromu ma znaczenie dla zapewnienia konkurencji
Kwieciński: orzeczenie sądu UE ws. Gazpromu ma znaczenie dla zapewnienia konkurencji - GospodarkaMorska.pl

Orzeczenie Sądu UE ws. Gazpromu ma ogromne znaczenie dla zapewnienia konkurencji i równego traktowania wszystkich uczestników unijnego rynku gazu - ocenił w środę dla PAP prezes PGNiG Jerzy Kwieciński komentując decyzje sądu, który odrzucił skargi spółek Nord Streamu na przyjętą w ub. roku nowelizację dyrektywy gazowej.

Sąd UE w Luksemburgu odrzucił w środę skargi spółek Nord Streamu na przyjętą w ub. roku nowelizację dyrektywy gazowej, która przewiduje, że podmorskie części gazociągów na terytorium UE będą podlegały przepisom restrykcyjnego trzeciego pakietu energetycznego.

"Orzeczenia Sądu Unii Europejskiej, odrzucające skargi Nord Stream i Nord Stream 2 na nowelizację dyrektywy gazowej, mają ogromne znaczenie dla zapewnienia konkurencji i równego traktowania wszystkich uczestników unijnego rynku gazu. Dyrektywa przesądza podporządkowanie gazociągów importowych, w tym budowanego Nord Stream 2, przepisom europejskiego prawa energetycznego, co oznacza, że muszą one działać według jasnych reguł rynkowych. To właśnie na podstawie znowelizowanej dyrektywy i zgodnie ze stanowiskiem prezentowanym przez RP i PGNiG, 15 maja 2020 r. niemiecki regulator Bundesnetzagentur (BNetzA) odmówił przyznania uprzywilejowanego statusu dla gazociągu Nord Stream 2. - przekazał PAP Kwieciński.

Spółki Nord Stream AG i Nord Stream 2 AG wniosły skargi do sądu Unii Europejskiej w Luksemburgu (który jest pierwszą instancją Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - TSUE), domagając się stwierdzenia nieważności części dyrektywy oraz uchylenia jej w całości. Operator Nord Stream 2 wskazywał, że nowe obowiązki spowodowałyby istotne zmiany w sytuacji spółki, bo wywiązanie się z nich wymagałoby sprzedaży całego gazociągu Nord Stream 2 lub całkowitego zmodyfikowania struktury organizacyjnej gazociągu oraz całego przedsięwzięcia. To z kolei - jak wynika z argumentacji ujawnionej przez TSUE - miałoby zdestabilizować zasadniczo podstawy finansowania struktury, w której uczestniczyły przedsiębiorstwa europejskie.

Sąd UE uznał jednak, że nowelizacja dyrektywy nie dotyczy bezpośrednio skarżących spółek, zarówno właściciela Nord Stream 1, jak i Nord Stream 2. Wskazał, że oddziaływać na nie będą przepisy, które przyjęły bądź przyjmą państwa członkowskie.

Sędziowie zaznaczyli, że krajowe organy regulacyjne mogą stosować odstępstwa od niektórych zapisów dyrektywy. Są jednak warunki: wyjątki muszą dotyczyć "istotnych nowych infrastruktur", a gazociągi muszą być ukończone przed 23 maja 2019 r., czyli przed wejściem w życie unijnych przepisów. Nord Stream 2 cały czas nie jest ukończony.

Sąd UE podkreślił, że rosyjskie spółki mogą się ubiegać przed niemieckim organem regulacyjnym o zastosowanie odstępstwa, a jeśli go nie dostaną - zaskarżyć decyzję przed tamtejszym sądem, powołując się na nieważność nowelizacji dyrektywy gazowej. W kolejnym kroku, na który wskazuje Luksemburg, miałby się pojawić wniosek do sądu o wystąpienie do TSUE z pytaniem prejudycjalnym o ważność dyrektywy gazowej.

Środowe rozstrzygnięcie jest kolejnym ciosem w zabiegi prawne spółki Nord Stream 2 AG na rzecz realizowanego przez nią gazociągu. W piątek niemiecka Federalna Agencja ds. Sieci Przesyłowych Niemiecka (Bundesnetzagentur - BNetzA) poinformowała, że odrzuciła wniosek spółki Nord Stream 2 AG, operatora gazociągu Nord Stream 2, o wyłączenie tej magistrali spod postanowień unijnej dyrektywy gazowej.

Spółka Nord Stream 2 postulowała, by w przypadku przebiegającego przez wody terytorialne Niemiec odcinka gazociągu zawieszono obowiązywanie części unijnych regulacji. Firma chciała przesyłać tym gazociągiem gaz z Rosji do Niemiec bez przestrzegania trzech zawartych w dyrektywie wymogów: udostępniania gazociągu stronom trzecim, zapewnienia rozdziału właścicielskiego (unbundlingu) rurociągu i przesyłanego nim gazu oraz stosowania transparentnych i rynkowych taryf.

Znowelizowana dyrektywa zakłada, że operator gazociągu musi być niezależny od dostawcy gazu. Wymóg ten rozciągnięto także na firmy spoza UE, czyli m.in. na rosyjski Gazprom i operatora budowanego gazociągu Nord Stream 2 z Rosji po dnie Bałtyku do Niemiec. 93 proc. tej magistrali jest już gotowe, jej ukończenie wymaga jeszcze ułożenia na dnie morskim 160 km dwóch nitek rurociągu.(PAP)

Dziękujemy za wysłane grafiki.