• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

30 lat transformacji Polski Morskiej a potrzeba chwili

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo 30 lat transformacji Polski Morskiej a potrzeba chwili

Partnerzy portalu

Karol Korytowski na łamach nr 14. „Przeglądu Morskiego” w 1930 r. w artykule pod tytułem „Dziesięciolecie morza a potrzeba chwili” napisał: „Mamy dotychczas flotę wojenną składającą się z drobnych okrętów, które spełniły swoje zdanie, bo dały możliwość naszej Marynarce Wojennej wyszkolenie personelu, który posiada ona obecnie i którym wybitnie zasiliła i zasila statki handlowe i urzędy marynarki handlowej”.

Jest to cytat z kolejnego tomu serii wydawanej przez Polskie Towarzystwo Nautologiczne „Przyczynek do dziejów polskiej Marynarki Wojennej”. Prof. Daniel Duda poświęcił tym razem szkice biograficzne kontradmirałom Karolowi Korytkowskiemu oraz Stefanowi Frankowskiemu, dwóm wyjątkowo aktywnym w okresie międzywojennym oficerom Polskiej Marynarki Wojennej, społecznikom, twórcom koncepcji jej rozwoju i współtwórcom polskiej myśli morskiej, współanimatorom jej finalnego kształtu w 1939 r., wychowawcom przedwojennego i wojennego pokolenia marynarzy i oficerów.


Obaj oficerowie aktywnie uczestniczyli w promowaniu Polski Morskiej na wielu możliwych polach, co dzisiaj jest zjawiskiem niezwykle rzadkim, a nawet, można powiedzieć, incydentalnym. Nie do przecenienia jest ich aktywność na forum Ligi Morskiej i Kolonialnej. Ich aktywna działalność publikacyjna oraz popularyzatorska i wychowawcza współprzyczyniła się do zbudowania zrębów Polski Morskiej i podstaw obrony morskich granic Polski, w tym Polskiej Marynarki Wojennej.

Fundusz Obrony Morskiej


Mobilizację społeczeństwa do finansowego wsparcia rozwoju Marynarki Wojennej RP poprzez aktywną popularyzację Funduszu Obrony Morskiej można tylko porównać do dzisiejszej akcji WOŚP. Przy czym działalność na rzecz zbierania społecznych datków w celu finansowego wsparcia rozwoju Marynarki Wojennej prowadzona była w społeczeństwie, które dopiero budowało swoją państwowość i świadomość, że Bałtyk jest polskim morzem i że dostęp do morza wymaga obrony i zaangażowania sił ludzkich i znacznych zasobów finansowych.


– W dobrze zrozumiałym interesie własnym, tj. umożliwienia obrony wszelkich poczynań naszych na morzu, jak i dla zajęcia na Bałtyku pokojowego stanowiska odpowiadającego godności Narodu i Państwa musimy posiadać odpowiednią flotę wojenną – nawoływał kmdr Karol Korytowski 10 lat po zaślubinach Polski z morzem. – Drogą do tego będzie postanowienie i uchwalenie realnego programu rozbudowy naszej floty wojennej, liczącego się z możliwościami finansowymi, ale zagwarantowanego, że będzie wykonany. Program taki rozłożony na szereg lat posiadają wszystkie państwa, mające dostęp do morza, programu takiego winniśmy domagać się od naszych ciał ustawodawczych – wyjaśniał istotę niezbędnego wysiłku i aktywności kmdr Korytowski.


Kmdr Korytkowski, jako Komendant Oddziału Ligi Morskiej i Rzecznej w Świeciu, organizował koncerty, uroczyste akademie z programem morskim, a urządzone już od 1923 roku „Wianki” wzbudziły duże zainteresowanie mieszkańców miasta i powiatu. Organizował wycieczki na Hel i do Gdyni. Gościł wycieczki z Wilna i Warszawy. Oddział w Świeciu był również inicjatorem ufundowania przez społeczeństwo honorowej jedwabnej bandery ręcznie haftowanej i przekazania jej na okręt imienia generała Józefa Hallera – dowódcy Armii, która przejmowała Pomorze.


Jak widać łatwiej było przekonać do Polski Morskiej społeczeństwo niż rządzących i organy ustawodawcze. Praca popularyzatorska, uświadamianie potrzeby posiadania własnej floty wojennej, nie poszły na marne.



M. Grzybowski

Społeczeństwo a sprawy morskie


– Za ubiegłe 10 lat zapatrywania i ocena spraw morskich w naszemu społeczeństwie doznała znacznej ewolucji. Początkowo żywiliśmy do morza wyłącznie sentyment -- gorące uczucie. Następnie nastały chwile, gdy naród nasz borykając się o swa niezależność gospodarczą, a szczególnie o stworzenie własnej ustabilizowanej waluty zaniedbał kompletnie sprawy morza. Gdy zaś waluta nasza nabrała ustalonej wartości i życie gospodarcze zaczęło rozwijać się, dopiero wtedy uwypukliła się cala doniosłość znaczenia morza dla naszego kraju – pisał kmdr Stefan Frankowski. – Dzisiaj mówiąc o naszych sprawach morskich nie potrzebujemy posługiwać się argumentami oderwanemi, obcemi lub z poprzedniej historii. Dzisiaj możemy operować właśnie już doświadczeniem, własnemi cyframi, które są niezmiernie wymowne. Dzisiaj praca w dziedzinie morskiej nabiera kształty zupełnie realne – zauważył postęp w edukacji społeczeństwa kmdr Stefan Frankowski.


Kariera wojskowa, praca organizacyjna, społeczna i wychowawcza oraz losy obu komandorów, a później admirałów zostały opisane w publikacji. Dzięki cytatom ich publikacji możemy poznać ich poglądy na rozwój Polski Morskiej i Polskiej Marynarki Wojennej usytuowane w ówczesnym klimacie politycznym i społecznym.

Myśli warte przypomnienia i upowszechnienia


Ze względu na zwartość publikacji jej przeczytanie nie trwa długo. Myśli w niej zawarte warte są upowszechnienia, szczególnie dzisiaj, gdy aktywność mocarstwowa Rosji się odrodziła i zabezpieczenie morskich interesów Polski wymaga posiadania floty wojennej. Prof. Daniel Duda skrupulatnie zebrał najważniejsze wypowiedzi i aktywności admirałów.


Dzięki kontradmirałom Karolowi Korytkowskiemu oraz Stefanowi Frankowskiemu i wielu ludzi oddanym budowaniu Polski Morskiej w okresie międzywojennym wykształciliśmy kadry dla Marynarki Wojennej RP i marynarki handlowej, rozwinęła się działalność naukowa i, co najważniejsze, powstała flota.


Dla obrony około 140 km wybrzeża i części Zatoki Gdańskiej, portu w Gdyni i Władysławowie, Rejonu Umocnionego Hel, słabe finansowo państwo przy skromnym wsparciu społeczeństwa zbudowało flotę składającą się z 5 niszczycieli (Błyskawica do dzisiaj stoi na wodzie) i 5 okrętów podwodnych, trałowców, kanonierek i innych małych jednostek.


Rozwinięto od podstaw edukację oficerów i podoficerów dla MW. Zbudowano baterię artylerii na Helu i inne lądowe umocnienia. Niestety państwo polskie zaniedbało rozwój lotnictwa i obronę przeciwlotniczą. Nie było w stanie zapewnić osłony przeciwlotniczej baz w Gdyni i Helu. Na temat współczesnych sił morskich Polski jest wiele publikacji. Chętni mogą porównać jak rozwinęła się MW RP w czasie 30 lat transformacji, w końcu XX w i na początku XXI w. Pod rozwagę czytelnikom publikacji prof. Dudy pozostawiam ocenę, które myśli Frankowskiego i Korytkowskiego są wciąż aktualne.



Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.