Deklaracja polskiego rządu, że do końca roku wybierze oferenta, który dostarczy okręty podwodne dla polskiej Marynarki Wojennej w ramach programu „Orka”, wywołała falę komentarzy. Biorąc pod uwagę stan sił podwodnych, temat wywołuje wiele emocji, jest to jednak sposobność lepiej poznać propozycje od podmiotów starających się o pozyskanie kontraktu. Od lat przewijał się temat propozycji od zachodniego sąsiada Polski, a dokładniej kilońskiej stoczni TKMS. Poznaliśmy perspektywę firmy na ten temat.
Kolejnym referentem Bloku Prezentacyjnego pt. „Modernizacja Marynarki Wojennej RP” był Philipp Schön, szef działu sprzedaży okrętów podwodnych w thyssenkrupp Marine Systems. Także on przedstawił ofertę na okręty podwodne dla polskiej Marynarki Wojennej w ramach programu „Orka”. Była to okazja, by lepiej poznać propozycję sąsiada „zza Odry”, przy czym nie brakowało tu „nowości”.
Służbę na północnym Atlantyku zakończył okręt podwodny Marynarki Wojennej Norwegii, który w ten sposób zapewniał bezpieczeństwo północnej flanki sojuszu. Norwegia dąży do modernizacji swojego potencjału podwodnego, a w przyszłości okręty podwodne typu Ula mają zostać zastąpione przez nowe jednostki typu 212CD, budowane przez TKMS, przy jednoczesnym zaangażowaniu norweskiej branży morskiej.
Grupa OTL podsumowuje III kwartał. Trudna sytuacja rynkowa
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Co z tą „Orką”? Poselska interpelacja prezentuje wątpliwości wokół transparentności wyboru oferenta
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Trwa drugi etap inwestycji chroniącej Rewę przed powodzią
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?