2025 rok przyniósł w końcu dla rynku offshore wind w Polsce zmiany, na które jego uczestnicy czekali latami – na morzu pojawiły się pierwsze wiatraki. Choć jeszcze nie produkują energii, to przejście pierwszego projektu do fazy budowy na morzu (lada moment ten etap osiągnie kolejna farma) stawia nasz rynek w zupełnie nowym położeniu, zwłaszcza w kontekście geopolitycznej zawieruchy i problemów różnej proweniencji na zachodnich wodach.
Jeszcze przed Świętem Marynarki Wojennej zaplanowano wydarzenie, które odbędzie się w PGZ Stoczni Wojennej w Gdyni. 26 listopada nastąpi symboliczne, pierwsze cięcie blach pod budowę okrętu ratowniczego programu "Ratownik". To jednocześnie ukoronowanie starań, aby siły morskie pozyskały nową jednostkę do wykonywania niezwykle ważnych zadań, korzystając z najnowszych rozwiązań technologicznych.
Na nienazwanym statku towarowym zakotwiczonym u wybrzeży Busan. Trzech członków załogi najpierw pobiło czwartego, a potem dobijało się do kapitana z siekierami i młotkami.
Program inwestycyjny w morską energetykę wkroczył już w fazę budowy. Polski offshore ma szansę stać się jednym z największych motorów krajowej gospodarki – pełne wykorzystanie jego potencjału oznacza aż 33 GW mocy oraz inwestycje rzędu 869 mld zł. Rozwój morskiej energetyki wiatrowej może wygenerować 284 mld zł wartości dodanej i ponad 55 mld zł wpływów podatkowych, stając się potężnym impulsem dla przemysłu, rynku pracy i budżetu państwa – wynika z analizy zaprezentowanej przez Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej podczas
Teraz nie jest już zwykłym elementem wyposażenia ratunkowego. Ten kombinezon to pamiątka po jednej z największych morskich tragedii w historii Polski – zatonięciu promu „Jan Heweliusz”. Dzięki niemu Grzegorz Sudwoj, członek załogi jednostki, w lodowatej wodzie wygrał walkę o życie. Po kilkudziesięciu latach od tego tragicznego zdarzenia ten niezwykle osobisty i cenny przedmiot trafił do zbiorów Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku.
Po katastrofie „Jan Heweliusz” zatonął ponownie – w morzu kłamstw. Wiedziałem, że moja książka będzie nie tylko o tragedii promu, ale też o ułomnym państwie, o ofiarach, od których Polska się odwróciła - powiedział PAP Adam Zadworny, autor reportażu „Heweliusz. Tajemnica katastrofy na Bałtyku”.
Mimo upływu ponad 30 lat katastrofa promu „Jan Heweliusz” nadal budzi emocje. Zastępca dyrektora Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku dr Marcin Westphal przypomniał w rozmowie z PAP, że jednostka wypłynęła w morze w złym stanie technicznym i przy ekstremalnych warunkach pogodowych.
W dniu, gdy w całej Polsce wspominamy tych, którzy odeszli, szczególnego znaczenia nabiera opowieść o tragedii, która od trzech dekad pozostaje bolesnym punktem w historii polskiej żeglugi. Już 5 listopada 2025 roku na platformie Netflix zadebiutuje serial „Heweliusz”, opowiadający o katastrofie promu MS Jan Heweliusz, który zatonął na Bałtyku w styczniu 1993 roku.
Współczesne wydarzenia rzuciły na opowieść o kapitanie Jamesie Cooku nowe światło. Za życia otaczał go nimb chwały, dziś przez ruchy antykolonialne niszczy się jego pomniki - mówi PAP amerykański pisarz Hampton Sides, autor książki „Na szerokim, szerokim morzu. Ostatnia wyprawa kapitana Cooka”.
W całej historii geologicznej koralowców sześciopromiennych największą odpornością wykazywały się formy głębokowodne. Dlatego to właśnie one mogą dawać nadzieję na przetrwanie części linii ewolucyjnych w czasie, gdy rafy koralowe wymierają – wynika z nowych badań opublikowanych w „Nature”.
Zwodowano największy na świecie statek do układania kabli
Prezydent Elbląga: unijne środki na modernizację portu dadzą miastu silny impuls rozwojowy
Orlen ma kontrakt gazowy z Naftogazem
Świnoujście: zatopiony kuter wydobyty z dna Basenu Północnego. Służby podejrzewają celowe działanie
PRS sprawuje nadzór nad budową okrętu ratowniczego programu „Ratownik”
Sejm uchwalił ustawę rozszerzającą uprawnienia wojska i służb na Morzu Bałtyckim