Niedawne ćwiczenia morskie z udziałem sił morskich Filipin i Indii wpisywały się w zacieśnianie więzi politycznych i gospodarczych obu tych państw Azji. Wśród wielu zagadnień związanych z współpracą, także na niwie bezpieczeństwa, pojawiła się idea zaangażowania indyjskiego przemysłu okrętowego w dostarczenie dla Marynarki Wojennej Filipin, pierwszy raz w jej historii, okrętów podwodnych. Wskazuje to na rosnące aspiracje New Delhi w zakresie budowy własnej pozycji międzynarodowej, jak i rozwoju krajowych stoczni.
Indyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało przy okazji wizyty w kraju prezydenta Filipin Ferdinanda Marcosa Jr., że oba państwa „prowadzą rozmowy w sprawie rozwoju infrastruktury podwodnej”. Informacja jest o tyle zaskakująca, że na ten moment Indie, choć posiadające rozwiniętą infrastrukturę stoczniową i budujące coraz więcej okrętów na bazie rodzimych projektów, nie posiadają własnej oferty na jednostki do działań podwodnych. Wprawdzie w kraju są one budowane, niemniej opierają się na zagranicznych licencjach. Przypomnijmy, że na początku tego roku oddano do użytku trzeci okręt podwodny INS Vaghsheer oparty na serii Scorpène od francuskiego Naval Group. Także w styczniu tego roku władze Indii wybrały TKMS jako dostawcę projektu kolejnych jednostek tej klasy, oparte na typie oznaczonym jako 214IN. Także te mają zostać zbudowane w Indiach.
Z racji na to, że na ten moment idea okrętów podwodnych opartych na
własnym projekcie jest w kraju wciąż w powijakach, pojawia się pytanie,
czy współpraca z Filipinami ma wiązać się stricte z którąś z ofert, czy
też stanowi niezależną pomoc, związaną z np. rozwojem infrastruktury
stoczniowej, portowej, czy też programu szkolenia kadr morskich, które w
tym przypadku trzeba tworzyć od podstaw, przez wszystkie szczeble
dowodzenia. Co należy zauważyć, o pozyskanie oferty na te jednostki
stara się szereg podmiotów, w tym wspomniany Naval Group (Scorpène bądź
Barracuda), ale też Navantia (S-80), Hanwha Ocean (KSS-III) czy też, co
było szczególnie zaskakujące, Fincantieri wraz z TKMS (212NFS). W
ostatnim przypadku wynika to z faktu, że oba kraje rywalizują o ofertę
dla polskiej Marynarki Wojennej w ramach programu „Orka”, a sam projekt
włoskich okrętów jest uzależniony od licencji niemieckiej, z racji na
rodowód od typu 212A. Obok tego, najprawdopodobniej niezależnie, Hyundai
Heavy Industries zaproponował rządowi w Manili projekt małych okrętów
podwodnych, opartych na projekcie HDS-800.
Biorąc pod uwagę
dynamiczny rozwój indyjskiej branży okrętowej, można przypuszczać, że w
przyszłości kraj może dążyć do stworzenia okrętów podwodnych opartych na
własnym projekcie, krocząc podobną drogą jak Korea Południowa czy
Turcja. Te kraje wpierw pozyskiwały jednostki produkcji niemieckiej,
zakupując też licencję z myślą o ich serwisowaniu i dalszym budowaniu u
siebie. W kolejnych latach, rozwijając własne kompetencje, rozpoczęły
prace nad jednostkami opartymi na własnych, niezależnych projektach,
dając przy tym swobodę ich rozwoju, z myślą też o ich eksporcie. W tej
kwestii Korea Południowa, jako towar eksportowy, ma jednostki serii
KSS-III, podczas gdy KSS-I były oparte na niemieckim typie 209, a KSS-II
na typie 214. Z kolei Turcja dopiero dopracowuje własny projekt,
oznaczony jako MILDEM. Jest też w trakcie budowy i wdrażania kolejnych
jednostek serii Reis, opartych na projekcie od TKMS, określanym jako
214TN. Co istotne, Ankara ma ambicje, by w przyszłości eksportować
okrętu podwodne własnej produkcji, ale też budować, na użytek własny i
zagraniczny, tak konwencjonalne, jak i z napędem jądrowym. Również w
przypadku Korei Południowej pojawiają się głosy, że kolejne
przedsięwzięcie krajowe, potencjalnie nazwane KSS-IV to będą również
napędzane atomem.
Czytaj więcej: Turecka branża okrętowa się rozpędza. Zwodowano trzeci okręt podwodny typu Reis, Murat Reis
Powyższy przykład tych dwóch państw wskazuje, że w kolejnych latach w Azji może wyrosnąć kolejny podmiot zainteresowany eksportem okrętów podwodnych. Na ten moment wiadomo tylko, że Indie chcą wspierać prace nad nimi z Filipinami. Jako że władze w Manili dążą do rozwoju własnych sił morskich, szczególnie biorąc pod uwagę zagrożenie ze strony Chin, nie będzie też zaskakujące, jeśli od indyjskich władz wyjdzie propozycja dostarczenia okrętów nawodnych, czy też szerszego zacieśniania współpracy w ramach przemysłu okrętowego obu państw.
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach