Wypadek w północnokoreańskiej stoczni w trakcie wodowania kolejnego niszczyciela. Okręt miał zostać poważnie uszkodzony. Od razu pojawiają się pytania, jak przebiegała budowa i czy podobne błędy konstrukcyjne nie dotyczą także bliźniaczego, zwodowanego w kwietniu okrętu.
W stoczni znajdującej się w Korei Północnej miało odbyć się kolejne, wielkie wydarzenie związane z wodowaniem nowoczesnego okrętu, który ma wzmocnić tamtejszą marynarkę wojenną. Jak się jednak okazuje, 21 maja zamiast „triumfu” odbył się… blamaż, gdyż jak donoszą media, w trakcie ceremonii doszło do wypadku, w wyniku czego nowy niszczyciel został uszkodzonego. Także oficjalna agencja prasowa Korei Północnej, KCNA, podała że niszczyciela „doszło do poważnego wypadku”. Kim Dzong Un był świadkiem całej sekwencji wodowania i uznał ją za „czyn przestępczy spowodowany niedbalstwem”. W związku z tym okręt ma zostać do czerwca wyremontowany. Nie wiadomo na ten moment, kiedy miałoby dojść do ponownego wodowania.
Jak wynika z informacji podanych przez Reutersa, podczas opuszczania jednostki na wodę oderwała się rufa okrętu, która następnie utknęła, a burta statku nie poruszała się równolegle względem nabrzeża. W efekcie część sekcji dennych została poważnie uszkodzona, co doprowadziło do zaburzenia balansu całej jednostki. Pojawia się więc pytanie, na jakim etapie budowy był kadłub okrętu i czy w tym przypadku miało miejsce przeciążenie części kadłuba i/lub źle przeprowadzone łączenie sekcji.
🇰🇵 | #BREAKING: "Serious accident" reported at the ceremony to launch a new destroyer in North Korea on Wednesday.
— Status-6 (Military & Conflict News) (BlueSky too) (@Archer83Able) May 22, 2025
The warship was said to be severely damaged as a result (details in pic 3).
Kim Jong-un called the incident a "criminal act that cannot be tolerated." pic.twitter.com/r845lKtyH8
Wspomniany niszczyciel jest drugim, po Choe Hyon (51), który zwodowano w kwietniu tego roku i obecnie odbywa próby morskie. Władze podkreślają, że nowe okręty są dowodem na potencjał sił morskich, jak i krajowego przemysłu okrętowego. Nieudane wodowanie bliźniaczej jednostki każe się zastanowić nad tym, na ile przekaz propagandowy ma się nijak do rzeczywistości prezentującej się dużo bardziej niekorzystnie.
Z informacji podanych w mediach wynika, że okręty tej serii mają 144 metry długości, 22 metry szerokości i ok. 5000 ton wyporności. Analiza zdjęć wskazuje, że Choe Hyon posiada uzbrojenie w postaci armaty morskiej 127 mm przywodzącej na myśl OTO Melara produkcji włoskiej firmy Leonardo, stanowiącej jej istotny produkt eksportowy, a także system obrony bezpośredniej (CIWS) do złudzenia przypominający rosyjski Pancir-M. Tak samo rosyjskie wydają się automatyczne systemy uzbrojenia 30 mm, podobne do AK-630. Oprócz tego okręt ma posiadać wyrzutnie wabików, co najmniej dwie podwójne wyrzutnie torped 533 mm do zwalczania okrętów podwodnych, a także znaczną ilość wyrzutni VLS dla pocisków przeciwokrętowych i przeciwlotniczych, umieszczonych zarówno na dziobie jak i rufie okrętu. Okręt posiada lądowisko dla śmigłowców i bezzałogowych pojazdów latających, a także prawdopodobnie dedykowane tym ostatnim dwa małe hangary.
Więcej na temat okrętów tej serii, jak i potencjału morskiego Korei Północnej pisaliśmy w tekście pt. Północnokoreański niszczyciel strzela na próbach morskich. Dowód potencjału floty państwa Kimów, czy należy studzić emocje?
Reuters przekazał, że Kim Dzong Un „wydał rozkaz naprawienia uszkodzonego okrętu” do czerwcowej sesji Komitetu Centralnego Partii Pracy Korei. Można domniemywać, że władze reżimu wyciągną „surowe konsekwencje” wobec stoczniowców, jak i przedstawicieli zakładu produkcyjnego oraz kadry wojskowej.
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach