W ciągu najbliższych tygodni dowiemy się, kto zbuduje i będzie zarządzał Głębokowodnym Terminalem Kontenerowym w Świnoujściu.

Oferty w „postępowaniu mającym na celu zawarcie umowy przedwstępnej zobowiązującej do zawarcia umowy przyrzeczonej o korzystanie z nieruchomości zlokalizowanej zlokalizowanej w granicach portu morskiego w Świnoujściu, przeznaczonej na prowadzenie terminalu kontenerowego zgodnie z koncepcją zaproponowaną i zrealizowaną przez korzystającego”, czyli na budowę i prowadzenie Głębokowodnego Terminala Kontenerowego zostały oficjalnie otwarte 1 czerwca. Swoje propozycje złożyły dwa podmioty: brytyjska spółka Baltic Getaway oraz konsorcjum złożone z belgijskiego DEME Concessions oraz katarskiego QTerminals. Według słów prezesa Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście Krzysztofa Urbasia na Międzynarodowym Kongresie Morskim, rozstrzygnięcie przetargu nastąpi w ciągu najbliższych tygodni. Na tej samej imprezie wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk stwierdził, że procedura przetargowa jest „na finiszu”. Przypomniał także, że zabezpieczone zostały już też środki na budowę falochronu.

Głębokowodny Terminal Kontenerowy w Świnoujściu, dzięki swojej lokalizacji w porcie zewnętrznym, będzie mógł przyjmować największe kontenerowce, jakie mogą wpłynąć na Bałtyk, podobnie jak gdański terminal DCT. W Świnoujściu możliwa będzie jednoczesna obsługa dwóch jednostek do 400 metrów i kilku mniejszych. Terminal przejmie jednocześnie rolę, jaką obecnie pełni port wewnętrzny w Świnoujściu.

Sama budowa nabrzeży to jednak nie wszystko. Terminal uzupełniony będzie o linie kolejowe wraz z infrastrukturą do przeładunków intermodalnych, a także drogi dojazdowe. W planie jest także wykorzystywanie do transportu ładunków w głąb kraju żeglugi śródlądowej.

Według szacunków terminal ma przeładowywać ok. 1,5 miliona TEU rocznie. Byłby to obecnie drugi co do wielkości terminal kontenerowy w Polsce po gdańskim DCT.