Francuski Total ustalił cenę zakupu jednej ze spółek koncernu A.P. Moller-Maersk z sektora wydobycia gazu i ropy. Największy zakup francuskiego giganta od 1999 roku będzie kosztował 5 mld dolarów. Tym samym stanie się on drugim największym producentem ropy na Morzu Północnym.

Total dodatkowo przejmie 2,5 mld dolarów zadłużenia Maersk Oil. Ogółem cena wyniesie więc 7,45 mld dolarów, dużo więcej niż przewidywali analitycy tego rynku. Spowodowało to wzrost wartości akcji Maerska o 5,7 proc.

To już kolejny ruch w tegorocznej ofensywie Totalu. Wcześniej koncern zakupił udziały w spółkach w Ugandzie i Brazylii. Teraz, dzięki zakupie Maerska Oil, spółka rozszerzyła działalność na Morzu Północnym.

- Poczuliśmy, że musimy rozszerzyć naszą działalność, by być dalej konkurencyjnymi – powiedział prezes Totalu, Patrick Pouyanne. - Skorzystaliśmy na tym, że Maersk chciał okroić swoją działalność i pozbyć się udziałów w tym sektorze.

To drugie wielkie przejęcie na rynku wydobycia węglowodorów przez ostatnie 2 lata. Na początku zeszłego roku zakończył się proces połączenia koncernu Royal Dutch Shell z BG Group. Transakcja opiewała na gigantyczną kwotę 69 mld dolarów. Shell, który kupił wszystkie udziały w brytyjskiej firmie, nabył tym samym prawa do wielu nietkniętych pokładów gazu ziemnego w Brazylii czy w Wschodniej Afryce i stał się liderem w sprzedaży tego surowca.

Zakup brytyjskiego koncernu powiększył o 28 proc. zasoby gazu i ropy Shella. Koncern zyskał także palmę pierwszeństwa w produkcji paliwa LNG, dzięki przejęciu ogromnej floty tankowców i gazoportów. Analitycy z holenderskiego koncernu liczą, że te aktywa w 2020 roku osiągną przychody rzędu 15-20 mld rocznie.