Około 250 etiopskich migrantów, w tym 82 dzieci, przez tydzień dryfowało w zepsutej łodzi po Morzu Czerwonym. Gdy we wtorek dotarli do Arki w południowym Jemenie, okazało się, że podróży nie przeżyło siedem osób, które zmarły z głodu i pragnienia, poinformowała Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM), agencja ONZ.
Ta tragedia wydarzyła się zaledwie kilka dni po katastrofie innego statku u wybrzeży jemeńskiej prowincji Abyan. Zginęło w niej ponad 90 migrantów, w większości Etiopczyków.
Abdusattor Esoev, szef misji IOM w Jemenie, w opublikowanym w środę raporcie opisał ocalonych jako wykorzystywanych i przerażonych. „Ci ludzie przeżyli tydzień piekła na pełnym morzu”, powiedział o migrantach próbujących przedostać się z Bosaso, portu w północnej części Somalii, do Jemenu i dalej do krajów Zatoki Perskiej w poszukiwaniu pracy.
Według danych IOM od początku 2025 r. ponad 350 migrantów zginęło lub zaginęło na tzw. szlaku wschodnim, najczęściej wykorzystywanym obecnie przez przemytników ludzi, wiodącym z Rogu Afryki przez Morze Czerwone na Półwysep Arabski. IOM uważa, że to jeden z najbardziej ruchliwych i najbardziej niebezpiecznych szlaków migracyjnych na świecie.
W ubiegłym roku do Jemenu przybyło z Afryki ponad 60 tys. migrantów, wynika z szacunków IOM.
tebe/ mms/
Fot. Depositphotos
Dramat na pokładzie Steny. Na ratunek wezwano śmigłowiec Marynarki Wojennej
Polski wiceadmirał z wizytą w litewskiej Marynarce Wojennej
Naval Group zbuduje czwartą fregatę dla Grecji. Zamówienie potwierdzone
Umowa USA i Korei Pd. wywoła efekt nuklearnego domina?
Lotniskowiec Royal Navy i jego myśliwce oddane pod dowództwo NATO
Port w Noworosyjsku wznowił działanie po ataku ukraińskich dronów
NATO ćwiczyło zwalczanie okrętów podwodnych. „Playbook Merlin 25” na szwedzkich wodach