ew
Aktualnie stan wody w Wiśle jest bardzo niski praktycznie na całym jej odcinku – powiedział PAP rzecznik IMGW-PIB, hydrolog Grzegorz Walijewski. W stacji pomiarowej Warszawa-Bulwary poziom Wisły wynosi obecnie 59 cm i w najbliższych dniach będzie wciąż spadać. "W piątek osiągnie ok. 50 cm" – dodał Walijewski.
Hydrolog IMGW-PIB wyjaśnił w rozmowie z PAP, że Wisła znajduje się teraz w tzw. strefie wody niskiej. Jak dodał, stan wody opada od ponad miesiąca i w najbliższej perspektywie cały czas będzie opadał.
Zaznaczył przy tym, że granica, która informuje, że stan wody Wisły w Warszawie wchodzi w strefę wody niskiej, to 165 cm.
W tym roku ten stan rozpoczął się 11 marca - mówi PAP Walijewski. Prognozuje się, że w piątek po południu poziom wody osiągnie 50 cm - dodał.
Hydrolog zaznaczył, że w ciągu następnego tygodnia poziom wody w Wiśle będzie się wahał lecz z tendencją malejącą. W weekend na Mazowszu pojawią się opady deszczu, jednak nie wpłyną na poprawę poziomu wody. Ten determinowany jest głównie przez sytuację meteorologiczną, która panuje w południowych województwach. Czas dopływu wody z górnej części dorzecza do Warszawy trwa od 6 do 10 dni. Także ewentualne wezbranie w stolicy obserwowane jest z kilkudniowym "opóźnieniem".
Na południu kraju w weekend również prognozowane są opady deszczu. Te jednak będą przysłowiową kroplą w morzu potrzeb - podsumował.
Hydrolog IMGW-PIB przedstawił także statystyki, z których wynika, że najniższy poziom wody w Wiśle w Warszawie został odnotowany w ostatnich dniach sierpnia 2015 roku. Wyniósł wówczas 26 cm. "W zeszłym roku 22 kwietnia wyniósł on 88 cm, obecnie wodowskaz wskazuje 59 cm. Do Absolutnego minimum brakuje zaledwie 35 cm" – zauważył.
Hydrolog zaznaczył także, że najniższy poziom wód powinien występować jesienią, a nie w okresie wiosennym. Rzeki posiadają określony typ zasilania, czyli tzw. reżim. W Polsce określa się go jako śnieżno-deszczowy.
Zimą powinniśmy obserwować opady śniegu, które tworzą pokrywę śnieżną. Ta wiosną powinna się topić powodując roztopy. Dzięki temu poprawiłaby się wilgotność gleby, poziom wód gruntowych i stan wody w rzekach. Natomiast w tym roku tego zabrakło, gdyż zima była właściwie bezśnieżna i ekstremalnie ciepła – wyjaśnił.
"Dodatkowo w Polsce już od dłuższego czasu mamy deficyt opadów. W wielu rejonach centralnej i południowo-zachodniej części kraju szacowany jest na około trzech miesięcy – wskazał. To tak, jakby przez trzy miesiące w ogóle nie padało – zaznaczył. Ponadto, zmienił się także charakter opadów. Kiedyś występowały opady wielkoobszarowe, niezbyt intensywne, ale obserwowane znacznie częściej. Teraz opady występują rzadziej, a jak już się pojawiają, to często są to opady burzowe, intensywne, ale trwające kilkanaście lub kilkadziesiąt minut – zauważył.
Taki deszcz przynosi więcej szkód niż pożytku. Często powoduje zalania, podtopienia, a nawet powodzie. Sprawia, że woda szybciej spływa do morza korytami rzek, nie poprawiając wilgotności gleby. To wszystko sprawia, że problem z suszą mamy już dziś – podsumował Walijewski.
Hydrolog przedstawił także PAP prognozę długoterminową dotyczącą opadów.
Z sezonowej prognozy IMGW-PIB wynika, że do końca czerwca opadów będzie niewiele, a temperatura powietrza będzie powyżej normy dla tego okresu - zaznaczył Walijewski.
Hydrolog przypomina także, że na portalu www.stopsuszy.imgw.pl, autorstwa IMGW-PIB, prezentowane są dane dotyczące zasobów wodnych w Polsce oraz informuje o zagrożeniu suszą, a kolejnym działaniem, jakie od maja 2020 roku podejmie IMGW-PIB w związku z zagrożeniem suszą, będzie wydawanie ostrzeżeń przed suszą hydrologiczną.
Nowy niemiecki terminal LNG odebrał pierwszy ładunek skroplonego gazu
Już wkrótce start sezonu wycieczkowego w Porcie Gdynia
MidOcean Energy finalizuje transakcję nabycia udziałów Tokyo Gas w portfelu zintegrowanych australijskich projektów LNG
Rosyjski myśliwiec runął do morza koło Krymu. Maszynę mogli omyłkowo zestrzelić Rosjanie
Konferencja „Morska flota handlowa pod narodową banderą. Polską racją stanu!"
Nowy kontenerowy plac przeładunkowy w Porcie Gdynia