Ministerstwo Obrony Rosji poinformowało, że szef resortu Siergiej Szojgu przeprowadził inspekcję odległych arktycznych garnizonów Floty Północnej. Wiązało się do z wysłaniem grupy okrętowej na Ocean Arktyczny w związku z wykonaniem przez nią zadań. Dochodził do tego również propagandowy aspekt, związany z rosyjską ekspansją w Arktyce, celem podporządkowania sobie obszarów posiadających prawdopodobnie bogate złoża wielu surowców potrzebnych nie tylko Rosji, ale też gospodarce świata.
Szojgu miał skontrolować infrastrukturę wojskową, a także „gotowość do działań w celu ochrony i obrony krytycznych obiektów”, poinformowało ministerstwo w aplikacji do przesyłania wiadomości Telegram. Miał sprawdzić organizację czynności służbowych i realizację zadań na potrzeby jednostek specjalnych i oddziałów rozmieszczonych na archipelagu Nowa Ziemia, w tym gotowość do działań na rzecz ochrony i obrony obiektów krytycznych. W rejon arktyczny wysłano zespół, w którego skład wchodzą niszczyciel proj. 1155 Wiceadmirał Kułakow, okręt desantowy proj. 775 Aleksander Otrakowski i holownik ratunkowy Ałtaj.
Siergiej Szojgu skontrolował również gotowość obiektów infrastruktury społecznej we wsi Beluszja Guba, leżącej w archipelagu Nowa Ziemia, gdzie znajduje się najdalej wysunięta na północ szkoła w Rosji. Nie było podane, czy i kiedy minister odwiedził punkt stacjonowania sił morskich, niemniej w piątek rozpoczęły się szkolenie wojskowe, których celem jest wypracowanie działań na rzecz "ochrony suwerenności Rosji na wodach Północnej Drogi Morskiej". W ramach szkolenia bojowego myśliwce przechwytujące MiG-31 wykonywały ćwiczenia sprawdzające zdolność do prowadzenia obrony powietrznej, rozpoznania, a także osłony wojsk działających w strefie arktycznej.
Fot. Ministerstwo Obrony Rosji
Obecnie Arktyka jest pod opieką utworzonej w 1996 roku Rady Arktycznej. Jej członkami są Kanada, Dania, Finlandia, Islandia, Norwegia, Szwecja, Stany Zjednoczone oraz Rosja. W związku z coraz większą izolacją Federacji Rosyjskiej i sankcji nałożonych po inwazji na Ukrainę w lutym ubr., a także faktem że 25 proc. rosyjskiego PKB pochodzi z wydobycia ropy i innych zasobów właśnie z terenów arktycznych, w interesie Moskwy może być zwiększenie swojej kontroli nad tym obszarem i znajdujących się tam złożach. W związku z tym Rosja uruchomiła na obszarze Arktyki kilkanaście instalacji wojskowych, które nie były używane od czasów zimnej wojny. W ich skład wchodzą systemy ofensywne oraz bazy morskie. W tym przypadku obecność okrętów może być wykorzystywana celem utwierdzenia posiadania tych rejonów na własność i wymuszenia takowego uznania na arenie międzynarodowej. Jednocześnie może pozwolić na niezakłócone wydobycie surowców, które znajdują się poza faktycznym terytorium kraju.
Estonia i sojusznicy NATO przeciwko rosyjskiej blokadzie Bałtyku
Kapitan statku skazany na 4 lata więzienia za zaniedbania, które doprowadziły do śmierci 34 osób
Amerykański port dla pomocy humanitarnej w Gazie zacznie działać w ten weekend
Zakłócenia GPS na Bałtyku. Problemy dla statków i samolotów
Huti atakują z użyciem bezzałogowych pojazdów nawodnych
Rozpoczęły się próby morskie chińskiego lotniskowca Fujian