• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Prawo dżungli w praktyce. Konflikt rosyjsko-ukraiński a sektor morski

Strona główna Porty Morskie, Terminale, Logistyka Morska, Transport Morski Prawo dżungli w praktyce. Konflikt rosyjsko-ukraiński a sektor morski

Partnerzy portalu

Prawo dżungli w praktyce. Konflikt rosyjsko-ukraiński a sektor morski - GospodarkaMorska.pl

Sektor morski żywo reaguje na wszelkie incydenty geopolityczne, zaś obecny konflikt rosyjsko-ukraiński jest tego typu przykładem. Wyższe stawki transportu morskiego, wzrost cen paliw to potencjalne scenariusze dalszego rozwoju niepewnej sytuacji.

W miarę eskalacji kryzysu rosyjsko-ukraińskiego, zasadnym zdaje się pochylenie nad sektorem morskim, który ukryty w czołówkach serwisów informacyjnych żywo reaguje na wszelkie incydenty geopolityczne. Z taką sytuacją mamy do czynienia i w tym przypadku.

Scenariusze wyższych stawek za przewozy tankowców, suchych ładunków masowych i kontenerów wydają się bardzo prawdopodobne, ku uciesze przewoźników. 

Przyszłe sankcje mogą być wymierzone w rosyjski eksport energii, biorąc pod uwagę, że jest on siłą napędową rosyjskiej gospodarki, odpowiadającą za około 40 proc. rosyjskich dochodów. Mogą, ale nie muszą. 

Jak więc jest i jak więc może być w sektorze morskim w kontekście konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, którego obecnie jesteśmy świadkami?

Paliwo a sprawa ukraińsko-rosyjska

Jeśli rosyjski eksport zostanie objęty sankcjami, ich wpływ na ceny ropy może być drastyczny. 

Jak zauważają BRS Tanker oraz JP Morgan, głównym skutkiem jakichkolwiek sankcji na rosyjski eksport byłby gwałtowny wzrost cen ropy, które potencjalnie mogłyby przekroczyć 100 USD za baryłkę.

Rosnące ceny paliw są negatywnym czynnikiem dla indeksów kursów spot tankowców i suchych ładunków masowych. Dla linii kontenerowych paliwo stanowi jeden z największych kosztów.

Rosyjskie interesy energetyczne były przedmiotem sankcji Stanów Zjednoczonych od czasu aneksji Krymu w 2014 r., ale były to tzw. sankcje sektorowe z wąskimi celami, które w szczególności wykluczają żeglugę, a nie sankcje blokujące, które uniemożliwiają prowadzenie interesów z podmiotami amerykańskimi. Podmioty objęte blokadą są umieszczane na amerykańskiej liście podmiotów specjalnie oznaczonych (Specially Designated Nationals And Blocked Persons List - SDN).

Dla branży żeglugowej największym obszarem zainteresowania w kontekście konfliktu rosyjsko-ukraińskiego jest sektor energetyczny, a w szczególności podmioty państwowe, które w dużej mierze uniknęły głównych amerykańskich sankcji. Istnieje wiele rosyjskich spółek państwowych – dla przykładu Rosnieft czy też Gazprom – które znajdują się na liście identyfikacyjnej sankcji sektorowych, ale nie na liście SDN.  Takie sankcje, które obecnie są wymierzone w przewoźników wenezuelskiej czy też irańskiej ropy, mogą mieć daleko idące i niezamierzone konsekwencje rynkowe.

Jaki jest możliwy scenariusz, którego nie będzie? Przykładu nie trzeba daleko szukać.

We wrześniu 2019 roku Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na COSCO Dalian, spółkę zależną chińskiego giganta żeglugowego COSCO, za transport irańskiej ropy. Ze względu na nieprzejrzystą strukturę COSCO, czarterujący wstrzymali się od rezerwowania ładunków na wszystkie tankowce, nie tylko te należące do objętej sankcjami spółki zależnej Dalian. W ten sposób z dnia na dzień niemal 150 tankowców zostało usuniętych z globalnego rynku.

Rosja jest znaczącym eksporterem oleju napędowego i jeśli przepływy te zostałyby wstrzymane, Europa musiałaby importować go z rafinerii położonych na wschód od Suezu, co byłoby nieco problematyczne w obecnej sytuacji zaburzonych łańcuchów dostaw.

Zboże w ogniu

Działania wojskowe ograniczają ruch statków na Morzu Czarnym, kluczowym basenie tranzytowym dla eksportu suchych ładunków masowych. 

W 2021 r. region Morza Czarnego był drugim co do wielkości eksporterem zboża na świecie, z ładunkiem 111,2 mln ton. Rosja i Ukraina odpowiadały za 30 proc. światowego eksportu pszenicy, a Ukraina za 16 proc. światowego eksportu kukurydzy.

Ukraińska kukurydza może znaleźć się na pierwszej linii ognia. 

Ukraiński agrobiznes jest narażony na ryzyko nie tylko na morzu, ale również na lądzie. Działania Rosji mogą znacznie ograniczyć produkcję zboża, ponieważ rolnicy uciekają przed konfliktem, infrastruktura i sprzęt rolniczy ulegają zniszczeniu, zaś gospodarka jest sparaliżowana. Znaczna część najbardziej produktywnych gruntów rolnych Ukrainy znajduje się na wschodzie, a zatem jest narażona na potencjalny działania Rosji.

Sankcję są, ale jakby ich nie było  

Zależność Europy od rosyjskiego gazu ziemnego jest kluczowym powodem, dla którego sankcje przeciwko rosyjskiemu eksportowi surowców energetycznych są mało prawdopodobne. Około 35-40 proc. gazu ziemnego w Europie pochodzi z Rosji, w tym gaz z rurociągów biegnących przez Ukrainę. Niemcy pozyskują z Rosji około 50 proc. swojego gazu ziemnego. 

Wpływ jakichkolwiek sankcji będzie zależał od dokładnego charakteru ograniczeń nałożonych na rosyjskie towary i firmy. 

Rosyjski handel zazwyczaj dobrze radził sobie z poprzednimi sankcjami, ale poprzednie polityki skupiały się na osobach i konkretnych firmach. Podejście ogólnoeuropejskie lub globalne wobec szerszego grona podmiotów stanowiłoby bezprecedensową sytuację.

Kwestie dotyczące gazociągu Nord Stream 2 nie można odbierać inaczej niż dyplomatyczne pohukiwania będące wymuszonym wyrazem międzynarodowej kurtuazji. Iluzoryczny dowód na to, że Zachód nie jest bierny i solidaryzuje się z Ukrainą. W istocie zachodnioeuropejskie bezpieczeństwo energetyczne – w szczególności Niemiec – liczy na dokończenie projektu, które ma kluczowe znaczenie dla gospodarki, zwłaszcza przemysłu. Trudno wyobrażać sobie, jakoby amerykańskie – czy tym bardziej polskie – ostrzeżenia i rekomendacje odnośnie porzucenia niemal gotowego projektu NS2 były traktowane inaczej niż mrzonki. 

Konkluzje

Sektor żeglugi kontenerowej może wydawać się znacznie mniej narażony na skutki kryzysu rosyjsko-ukraińskiego niż sektor tankowców i suchych ładunków masowych. 

Biorąc pod uwagę obecną sytuację, można spodziewać się wzrostu stawek dla niektórych ładunków masowych, jak i tankowców, biorąc za dobrą monetę okoliczność, że zakłócenia w handlu spowodowane konfliktem zmuszą import do pokonywania większych odległości, co wymaga większej podaży statków.

Jeśli dojdzie do poważniejszych sankcji, Rosja z dużym prawdopodobieństwem odpowie cyberatakami. Istnieje realne ryzyko, że celem ataków może być infrastruktura krytyczna, czyli linie żeglugowe, porty i terminale. 

Obecny globalny kryzys łańcucha dostaw sprawia, że konsekwencje potencjalnego ataku cybernetycznego będą miały olbrzymie konsekwencje.  Wyłączenie jednego dużego portu z działania na kilka dni będzie miało poważne konsekwencje dla łańcucha dostaw na całym świecie. 

Trudno jednak oczekiwać, abyśmy mieli do czynienia z zaostrzeniem sankcji zagrażającym Nord Stream 2, skoro projekt jest oczkiem w głowie zachodnioeuropejskich przywódców a słabszego, czyli Ukrainy nikt nie chce realnie bronić, zadowalając się dyplomatycznymi bon motami. Oto prawo dżungli w praktyce.

Fot. Depositphotos

bulk_cargo_port_szczecin

Partnerzy portalu

Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna
port_gdańsk_390x100_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.