Tajlandia a wcześniej Filipiny, Japonia, Tajwan, Korea Południowa i Guamu odmówiły przyjęcia statku wycieczkowego Westerdam. Władze portowe uzasadniają swoją decyzję obawą przed koronawirusem pomimo braku oficjalnie potwierdzonych infekcji na pokładzie.

MS Westerdam pływający pod banderą Niderlandów opuścił Hongkong 1 lutego. Od tego czasu nie otrzymał zgody na cumowanie w żadnym z planowanych portów. Holland America Line, do której należy statek wydał oświadczenie, w którym uspokaja, że pasażerowie zejdą na ląd w Bangkoku 13 lutego i że nie ma powodu, aby sądzić, że ktoś na pokładzie miał wirusa.

Warto jednak przypomnieć, że armator informował wcześniej, że wycieczkowiec będzie mógł zacumować w jednym z portowych miast Tajlandii, Laem Chabang, ale dziś rano decyzja władz tego portu została zmieniona. 

Koronawirus, który pojawił się w chińskim mieście Wuhan w zeszłym miesiącu, spowodował chaos w Azji i poza nią, zawieszając wiele lotów, zakłócając działalność gospodarczą i wprowadzając ograniczenia narzucane przez rządy mające na celu powstrzymanie rozprzestrzeniania się wirusa. Dodatkowo, spowodował zakłócenia w globalnym transporcie kontenerów. Armatorzy przekierowują ładunki i ograniczają połączenia do chińskich portów, co ostatecznie przełoży się na miesiące opóźnień w dostawach.

Epidemia koronawirusa poruszyła także świat luksusowych rejsów. Wczoraj, na pokładzie innego wycieczkowca - Diamond Princess, który zacumował w Jokohamie w Japonii u kolejnych 60 pasażerów wykryto zakażenie koronawirusem (2019-nCoV). Łącznie to już 130 zakażeń - chorzy trafiają do szpitali.  Na pokładzie wycieczkowca jest ponad 2600 pasażerów i 1045 członków załogi. Jest tam też trzech Polaków - jedna osoba z załogi i dwóch turystów.  Pasażerowie zostali poddani kwarantannie i są regularnie badani.

MS Westerdam, który utknął na morzu nalezy do Holland America Line. Został zbudowany w stoczni Fincantieri, w 2004 roku. Ma 285 m długości, 32 m szerokości, a na pokładzie pomieści 1964 pasażerów.