Polska Żegluga Bałtycka szuka nowych rozwiązań na zwiększenie wyników finansowych. Okazuje się, że na prom, który miał być zwodowany w tym roku, trzeba będzie poczekać dłużej. PŻB znalazł jednak szybszy sposób na rozbudowę floty.

Ambitne plany finansowe PŻB

Polska Żegluga Bałtycka (PŻB), realizująca usługi transportowe między portami krajowymi i skandynawskimi, zaplanowała w tym roku osiągnięcie 11,6 mln zł zysku na działalności operacyjnej. W ubiegłym zanotowała ponad 17 mln zł straty. Planowany wynik netto to 9,7 mln zł na plusie, a ubiegłoroczny — prawie 11 mln zł na minusie.

Wykupić prom Nova Star

Aby osiągniecie planów finansowych było możliwe, niezbędne zdaje się być wykupienie promu Nova Star, który PŻB czarteruje. Dzięki temu firma zaoszczędziłaby 30 mln zł rocznie, tj. koszty czarteru jednostki. Przedstawiciele zarządu armatora w sprawozdaniu finansowym spółki wspomnieli, że wtedy do wyniku żeglugi wchodziłyby odsetki od kredytu, zaś spłaty rat kredytowych będą tylko wydatkiem (nie będą obciążać kosztów).

Rosnące wymagania przewozowe na trasie Gdańsk-Nynäshamn

PŻB prognozuje, że dzięki eksploatacji jednostki Nova Star przewozy pasażerskie na linii Gdańsk-Nynäshamn wzrosną w tym roku o 48,9 procent., samochodów osobowych – o 47,6 procent, a ciężarowych – o 62,7 procent. Nova Star to prom zbudowany w 2011 r., który od września ubiegłego roku zasila flotę PŻB.

Wg analityka ds. transportu Polityka INSIGHT, Dominika Sipińskiego, w ciągu kilkunastu następnych lat trudno będzie już prawie 10-letniej jednostce spełniać rosnące wymogi środowiskowe stawiane armatorom świadczącym usługi na Bałtyku. Docelowo konieczny więc będzie zakup nowych promów przez PŻB.

Niepewny los promu Nova Star

Okazuje się jednak, że pierwsza jednostka zamówiona już w stoczni Gryfia w optymistycznym scenariuszu może być gotowa dopiero w 2022 r. Ponad dwa lata temu położono pod nią stępkę, przedstawiciele rządu złożyli wiele deklaracji politycznych, za którymi nie poszły jednak realne działania finansowe i wykonawcze. Nie ma więc innego wyboru – mimo że Nova Star nie jest najnowocześniejszą jednostką, aby utrzymać obecnych i pozyskać nowych klientów, niezbędnym zdaje się być zakup promu.

Bałtycki armator do czasu zamknięcia wydania nie odpowiedział na pytania „Pulsu Biznesu” dotyczące planów i przygotowań do zakupu używanego statku. Nie ujawnia też, jakie mogą być koszty i źródła finansowania takiego przedsięwzięcia. Realizacja wykupu jest niemożliwa bez zgody Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej (MGMiŻŚ), któremu podlega bałtycki armator. Michał Kania, dyrektor biura prasowego MGMiŻŚ, poinformował, że do Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej nie trafiły żadne wnioski ani informacje na temat zakupu przez PŻB promu Nova Star.

Rządowy program Batory

Grzegorz Witkowski, wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, twierdzi, że resort udzielił zgody na terminowy czarter, by zapewnić stabilne funkcjonowanie armatorowi do czasu zakupu promu zamówionego przez PŻB w Stoczni Gryfia. To pierwsza jednostka, która miała być zbudowana w ramach rządowego programu Batory. Docelowo PŻB zamierzała pozyskać dzięki niemu dwa nowe statki. Koszt budowy jednego jest szacowany przez ekspertów nawet na 150 mln EUR.

Stępka pod pierwszy statek została położona w czerwcu 2017 roku. Pierwotnie zakładano, że prom zostanie zwodowany w 2019 r. i oddany do użytku w 2020 r., przedłużyły się jednak prace projektowe. W sprawozdaniu Gryfii przewidziano, że dokumentacja niezbędna do budowy nowej jednostki może być gotowa w III kwartale bieżącego roku.

PŻB w sprawozdaniu finansowym informuje, że obecnie budowane jest konsorcjum mające sfinansować zakup nowej jednostki. Warto przypomnieć, że już w 2016 r. Polski Fundusz Rozwoju i PKO BP przygotowywały się do jego utworzenia, by finansować dwa promy dla PŻB. Bałtycki armator twierdzi, że zakup statku Nova Star pozwoliłby mu wygenerować fundusze na wkład własny w budowę drugiej jednostki z programu Batory.