Przemysł naftowy i gazowy offshore w Wielkiej Brytanii zobowiązał się do ograniczenia emisji o połowę w ciągu następnej dekady i całkowitego ich wyeliminowania do 2050 roku.

Zobowiązanie ogłoszone przez organizację branżową OGUK Tuesday odzwierciedla rosnącą presję na producentów energii, aby wzmocnić walkę z globalnym ociepleniem. Jednak odnosi się to tylko do bezpośrednich emisji, takich jak te z morskich platform naftowych, pomimo wezwań aktywistów i inwestorów do walki z emisjami klientów.

- Wyznaczamy ścieżkę dekarbonizacji dla naszej własnej produkcji - powiedziała Louise O’Hara Murray, kierownik ds. poprawy emisji OGUK podczas konferencji. - Zdajemy sobie sprawę, że podczas użytkowania produktu emisje są znacznie większe.

Obietnica złożona przez firmy spowoduje usunięcie ponad 9 milionów ton gazów cieplarnianych - co odpowiada 4% wszystkich emisji w Wielkiej Brytanii - w ciągu następnej dekady. Byłoby to równoznaczne z usunięciem z drogi około 2 milionów samochodów na rok.

Według OGUK, planowane zmiany na morzu obejmują stopniowe ograniczenie spalania niepożądanego gazu ziemnego i zwiększenie inwestycji w elektrownie zamiast w gaz. Branża dyskutuje również o „umowie sektorowej” z rządem, aby pomóc producentom w osiągnięciu bardziej zrównoważonego rozwoju przy jednoczesnej ochronie dostaw energii i miejsc pracy, powiedział dyrektor generalny OGUK, Deirdre Michie.

Wielka Brytania wyznaczyła cele dotyczące zerowej emisji netto do 2050 roku. Ponadto koncerny naftowe w całej Europie dążą do coraz bardziej ambitnych celów, w tym redukcji emisji z produktów naftowych wykorzystywanych przez klientów.

Majors BP Plc, Royal Dutch Shell Plc i Total SA ustalają plany dotyczące tego, co staje się egzystencjalnym wyzwaniem dla branży. Postępy w kierunku większej stabilności przynoszą niektórym ból finansowy i rodzą fundamentalne pytania dotyczące wartości takich firm w przyszłości.