• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Dyrektywa siarkowa nie spowoduje lawinowego wzrostu kosztów armatorów?

Strona główna Porty Morskie, Terminale, Logistyka Morska, Transport Morski Dyrektywa siarkowa nie spowoduje lawinowego wzrostu kosztów armatorów?

Partnerzy portalu

Spadek cen ropy naftowej na rynkach spowodował, że cena nawet tej szlachetniejszej, z mniejszą zawartością siarki nie stanowi tak wielkiego, jak się spodziewano, problemu wzrostu kosztów transportu morskiego – mówi Anna Niedziółka, dyrektor Biura Administracji w Zarządzie Morskiego Portu Gdańsk.

Minęły dwa tygodnie od momentu wejścia w życie tzw. dyrektywy siarkowej. Zgodnie z nowelizacją prawa międzynarodowego – Załącznika VI do Konwencji MARPOL 73/78, Morze Bałtyckie zostało wyznaczone obszarem specjalnym ze względu na emisję dwutlenku siarki (SECA). Stąd też, od 1 stycznia 2015 r. obowiązuje na Bałtyku (jak również m.in. na Morzu Północnym i Kanale La Manche) konieczność stosowania paliw zawierających nie więcej niż 0,1% siarki lub stosowania urządzeń ograniczających emisję siarki w spalinach do ilości równoważnej stosowaniu paliwa niskosiarkowego (0,1 % lub poniżej). Obowiązek wynikający z konwencji został wprowadzony do przepisów krajowych, poprzez uchwalenie Ustawy o zapobieganiu zanieczyszczaniu morza przez statki.

– Przed wejściem w życie tych przepisów, prognozowano spadek konkurencyjności transportu morskiego w rejonie Bałtyku, w związku z wyższymi cenami paliwa o obniżonej zawartości siarki, przewidywanymi problemami z jego dostępnością lub koniecznością zainwestowania w urządzenia oczyszczające. Spadek cen ropy naftowej na rynkach spowodował, że cena nawet tej szlachetniejszej, z mniejszą zawartością siarki nie stanowi tak wielkiego, jak się spodziewano, problemu wzrostu kosztów transportu morskiego – mówi Anna Niedziółka z Portu Gdańsk, podkreślając jednocześnie, że okres 2 tygodni to zbyt mało, by wyciągnąć kategoryczne wnioski, czy wejście w życie dyrektywy siarkowej spowodowało zmniejszenie liczby statków zawijających do portu. Niewykluczone jednak, że statystycy z Portu Gdańsk będą jednak prowadzić tego rodzaju monitoring.

„Gazeta Wyborcza Szczecin” podała przed kilkoma dniami, że dotychczas paliwo stosowane na polskich promach kosztowało ok. 350 dolarów za tonę, a obecnie jest to ok. 600 dolarów. Jednak rok temu, gdy ropa była znacznie droższa, cena 1 tony paliwa kosztowała ponad 900 dolarów. Jarosław Siergiej, prezes Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, powiedział „GW”, że wszyscy armatorzy operujący na Morzu Bałtyckim podnoszą obecnie ceny swoich usług o 10-15%.

bulk_cargo_port_szczecin

Partnerzy portalu

Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna
port_gdańsk_390x100_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.