pc
Firma DFDS podjęła decyzję o zamknięciu swojego terminala promowego w Esbjergu. Jak podano w komunikacie, przedsiębiorstwo i tak nie było w stanie w pełni wykorzystać jego potencjału.
Dla DFDS utrzymywanie dużego terminala w duńskim porcie przestało mieć sens po zamknięciu połączenia pasażerskiego. W związku z tym, że nie jest to opłacalne, firma postanowiła zamknąć eksploatowany dotychczas terminal. Swoje potrzeby będzie zaś zaspokajać dzięki współpracy z firmą Blue Water Shippings, która dysponuje nowszą przestrzenią i wyposażeniem. W dodatku należący do niej terminal jest lepiej zlokalizowany, co oznacza oszczędność czasu dla klientów.
„Terminal w Esbjergu jest znacznie większy niż nasze obecne potrzeby. Nie ma też możliwości efektywnego wykorzystania siły roboczej, skoro załadunek i rozładunek trwa jedynie przez ok. 4 godziny dziennie” - argumentuje decyzję Lars Hoffmann z DFDS.
Wskazano, że obecnie terminal w duńskim porcie obsługuje głównie znormalizowane ładunki, a dodatkowo jest teraz mało konkurencyjny.
Terminal w Esbjergu ma powierzchnię 100 tysięcy m2. W tej chwili z portu tego kursuje tylko statek przewoźnika dziennie. DFDS realizuje stamtąd wyłącznie kursy na trasie Esbjerg-Immingham. W przeszłości firma obsługiwała też połączenie pasażerskie pomiędzy Esbjergiem a angielskim Harwich.
Zamknięcie terminala w Esbjergu będzie oznaczało niestety zmniejszenie zatrudnienia. Pracę może stracić 67 pracowników operacyjnych oraz biurowych.
Port morski – zainwestujesz albo wypadniesz z rynku. 80 mld euro potrzebne od zaraz
Turcja ogłasza blokadę handlową z Izraelem
Iran będzie korzystał z portów morskich na Kubie
Elektryczny holownik Damen: dwa holowania na jednym ładowaniu, bateria pełna w 2 godziny
Burmistrz Hamburga do portowców: nie wikłajcie się w przemyt narkotyków
Duński port ze zgodą na pogłębienie, bliżej do stania się bazą NATO