Po niemal tygodniowym pobycie w morzu, wykonując zadania statutowe, ponownie do polskiego portu wejdzie włoski okręt, który 20 maja br. przybył na polskie wody terytorialne, aby wspierać ochronę polskiego wybrzeża i zwalczać zagrożenia z powietrza.
Trwająca blisko pół roku obecność ITS Caio Duilio na Bałtyku wynika z umowy zawartej podczas spotkania ministrów obrony Polski i Włoch w zakresie realizacji zadań obronnych. Z racji na to, że niszczyciel jest przeznaczony przede wszystkim do działań przeciwlotniczych i przeciwrakietowych, jest cennym uzupełnieniem zdolności polskich sił zbrojnych. Ponadto poprzez możliwość prowadzenia wspólnych działań i utrzymywanie kontaktów między kadrą dowódczą jak i marynarzami, obie marynarki wojennej mogą wymieniać się doświadczeniami i rozwijać zdolności prowadzenia działań w ramach międzynarodowego zespołu. Ma to miejsce w trudnej sytuacji zagrożenia dla infrastruktury morskiej z racji na trwający konflikt na Ukrainie oraz agresywną postawę Rosji, podejrzewaną o działalność szpiegowską na wodach międzynarodowych oraz potencjalnie plany sabotażu, gazociągów, kabli energetycznych, czy też portów.
Na podstawie dotychczasowych wizyt zagranicznych okrętów można się spodziewać, że również ta w Świnoujściu będzie miała charakter roboczy. Załoga ITS Caio Duilio będzie mogła odpocząć i uzupełnić zapasy, a dowódca okrętu spotka się z kadrą dowódczą jednostek wojskowych z Świnoujścia i Szczecina, a także przedstawicielami urzędów miejskich.
Ostatnie dwa tygodnie to czas intensywnej obecności jednostek morskich z państw NATO na polskich wodach terytorialnych. od 26 do 30 maja w Porcie Gdynia i Porcie Wojennym Gdynia stacjonowało pięć okrętów Stałego Zespołu Okrętów NATO Grupa 1 (Standing NATO Maritime Group 1, SNMG-1), wśród nich polska fregata rakietowa ORP Gen. Tadeusz Kościuszko, która od stycznia br. służy wraz z nimi. Ponadto od 27 do 29 maja w Porcie Gdynia cumował francuski niszczyciel min FS Sagittaire. Tak duża obecność sił morskich to z jednej strony wyzwanie dla infrastruktury portowej, w tym też komend portów wojennych, z drugiej dowód na możliwości w zakresie przyjmowania dużych jednostek, zarówno statków, jak i okrętów. Zebrane w efekcie doświadczenie ma być tym cenniejsze, że ma przygotować polskie porty na przyjmowanie i obsługę nowych okrętów, które w przyszłości znajdą się w wyposażeniu polskiej Marynarki Wojennej.
Bezpieczeństwo przede wszystkim. Heinen & Hopman wyposaży niderlandzko-belgijskie fregaty
Władze Wysp Kanaryjskich oczekują spotkania na szczeblu unijnym w sprawie kryzysu migracyjnego
Czy były ORP Kondor skończy jako "Yellow Submarine"?
W Gdyni odbędzie się święto dwóch jednostek polskiej Marynarki Wojennej
Wodowanie siódmej fregaty typu Mogami dla japońskich sił morskich
Resort obrony W. Brytanii: to najpoważniejsze ataki na Flotę Czarnomorską od początku wojny