Ministerstwo Obrony Holandii poinformowało 19 grudnia, że zakupi kluczowe wyposażenie do ochrony infrastruktury krytycznej państwa, znajdującej się na północy. Dzięki temu będzie możliwe szybsze i sprawniejsze reagowanie na zagrożenia w tym rejonie, zapewniając też ochronę dla krajowej energetyki i wydobycia morskiego. Poinformował o tym Izbę Reprezentantów sekretarz stanu Christophe van der Maat. Wpisuje się to w trwające od pół roku zwiększanie środków i inwestycji w obronność morską.

W ramach całego przedsięwzięcia zostaną zakupione kamery i systemy radarowe dla platform wiertniczych oraz turbin wiatrowych morskich farm wiatrowych. Siły zbrojne zainwestują także w nowoczesny system satelitarny. Ponadto władze chcą też zapewnić Królewskiej Holenderskiej Marynarce Wojennej (Koninklijke Marine) dwie jednostki morskie przeznaczone do działań na Morzu Północnym. Po latach pewnego marazmu, gdy kolejne holenderskie rządy niechętnie inwestowały w armię, w obliczu nowych zagrożeń chcą nadrobić zaległości. Kupując nowy sprzęt, siły zbrojne mają wzmocnić swój potencjał w zakresie wywiadu, obserwacji i rozpoznania (ISR, Intelligence, Surveillance and Reconnaissance). Rozwój zdolności w tym zakresie ma przyczynić się do skuteczniejszego odstraszania potencjalnych sprawców sabotażu i szpiegostwa.

Kontrola z kosmosu

Nowoczesny system satelitarny ma zapewnić skuteczny monitoring wszelkich niepożądanych działań na wodzie. Zagrożenie stanowią statki, teoretycznie jednostki cywilne, a w rzeczywistości wykorzystywane przez obce służby i/lub sabotażystów, mogących zagrozić infrastrukturze krytycznej. Ich działanie obejmuje śledzenie i próby uszkodzenia podwodnych rurociągów naftowych i gazowych, a także kabli przesyłowych. W tym względzie Holandia chce zabezpieczyć się przed incydentami, jakie miały miejsce na Bałtyku, który zostały w krótkich odstępach czasu uszkodzone fińsko-estoński gazociąg Balticconnector leżący w Zatoce Fińskiej, a także kabel przesyłowy łączący Estonię z Szwecją. Dedykowany monitoring ma skutecznie uniemożliwić niewykryte działania na morzu, co pozwoli także na identyfikację statków nawet jeśli te wyłączyły swój system rozpoznania oraz nie podają swojej lokalizacji.

Rozwój sieci satelitarnej do kontroli obszaru odpowiedzialności Holandii na Morzu Północnym oraz przylegających do niego ma potrwać do 2027 roku. Władze kraju mają przy tym rozwijać współpracę z innymi państwami regionu. Ministerstwo Obrony ma zakupić systemy dostępne na rynku komercyjnym.

Patrole morskie

Zainteresowanie budzi plan zakupu dwóch "stosunkowo prostych" jednostek nawodnych, których celem ma być zwiększanie bezpieczeństwa infrastruktury morskiej i jej kontrola. W swoim wyposażeniu mają posiadać czujniki i sprzęt podwodny do badania podejrzanych sytuacji. Jednocześnie będzie je charakteryzować duży stopień automatyzacji i nieliczna załoga, co pozwoli na dużo większą autonomiczność. Więcej szczegółów jak i potencjalny przetarg bądź zakup w tej sprawie ma trafić z ministerstwa do Izby Reprezentantów w przyszłym roku. Z racji na przeznaczenie potencjalnie mogą to być patrolowce (OPV, Offshore Patrol Vessel).

Współpraca kluczem do sukcesu

Oprócz Ministerstwa Obrony także inne resorty mają przyczynić się do zwiększenia ochrony kluczowej infrastruktury na Morzu Północnym. W ramach programu zwiększania bezpieczeństwa na tym obszarze zaangażowano kilka ministerstw, przy czym główną rolę ma w nim odgrywać Ministerstwo Infrastruktury i Gospodarki Wodnej.

Współpraca międzyresortowa to element działań krajowych, ponadto władze będą rozwijać ją także na arenie międzynarodowej, czego przykładem ma być choćby monitoring morski obszarów przyległych do holenderskiej strefy odpowiedzialności. Resort obrony planuje rozszerzenie działań zarówno w ramach NATO, jak i  Połączonych Sił Ekspedycyjnych (Joint Expeditionary Force, JEF), inicjatywy na której czele stoi Wielka Brytania. W tym ostatnim kontekście 7 grudnia otwarto w Hadze ośrodek badawczy mający na celu zabezpieczenie infrastruktury podwodnej, pod nazwą. Centrum Eksperymentów w zakresie Bezpieczeństwa Dna Morskiego (Seabed Security Experimentation Centre, SeaSEC). Naukowcy eksperymentują tam z nowym sprzętem do prowadzenia skutecznych działań ochronnych pod wodą, umożliwiając w przyszłości rządom monitorowanie infrastruktury na Morzu Północnym i Bałtyckim do głębokości 30 metrów, jak kable przesyłowe, rurociągi, podstawy platform wydobywczych i turbiny wiatrowe. Osoby prowadzące w SeaSEC swoje badania otrzymają w ten sposób dostęp do ogromnej ilości informacji z wojskowych i cywilnych baz danych z sześciu zaangażowanych w rozwój ośrodka państw. Oprócz Holandii zaangażowały się w to Dania, Niemcy, Finlandia, Norwegia i Szwecja. Chcą stworzyć m.in. wirtualny obraz dna morskiego, na którym od razu widoczne będą wszelkie zagrożenia dla infrastruktury podwodnej.

Fot. Ministerstwo Obrony Holandii