Wiceminister Arkadiusz Marchewka poinformował w mediach społecznościowych, że Ministerstwo Infrastruktury nie wyraziło zgody na dzierżawę terminala zbożowego w Gdyni konsorcjum firm Szczecin Bulk Terminal, Tapini i Ribera, które zwyciężyło w przetargu.

Temat dzierżawy od wielu tygodni jest powodem licznych kontrowersji z racji na zaangażowane w przetarg podmioty oraz znaczenie terminalu w związku z eksportem polskiego i potencjalnie zagranicznego zboża, w tym ukraińskiego. Przetarg został ogłoszony w październiku 2022 roku, a jego przedmiotem było użytkowanie nieruchomości w Porcie Gdynia, położonej przy Nabrzeżu Indyjskim i Nabrzeżu Norweskim oraz przy ul. Indyjskiej i al. Solidarności, w ramach 30-letniej dzierżawy do 2053 roku. Najwyżej oceniona została oferta konsorcjum firm Szczecin Bulk Terminal Sp. z o.o., Tapini Sp. z o.o. oraz Ribera Sp. z o.o.

"Musimy dbać i dbamy o bezpieczeństwo naszego kraju, dlatego po zasięgnięciu opinii właściwych służb i organów, decyzja resortu nie mogła być inna", poinformował sekretarz stanu w resorcie na portalu X (dawniej Twitter).

Ministerstwo Infrastruktury przekazało, że brak zgody na dzierżawę dotyczy obecnej formuły przetargowej. Co istotne, decyzja miała być motywowana "zapewnieniem bezpieczeństwa państwa". Stąd nie zostały poddane inne informacje, jak opinie, na których podstawie zapadła. Z racji na ich niejawny charakter resort w tym momencie nie uzasadnia swojego stanowiska. Przypomnijmy, że w rozpisanym przetargu na dzierżawę wygrało konsorcjum złożone z firm Szczecin Bulk Terminal Sp. z o.o., Tapini Sp. z o.o. oraz Ribera Sp. z o.o. Dwie ostatnie spółki są powiązane z największym eksporterem zbóż z Polski, Grupą Viterra, co grozi znaczącym zmonopolizowaniem rynku. Wywołało to falę krytyki i lawinę komentarzy, w co zaangażowały się podmioty powiązane z rolnictwem, a także przedstawiciele władz z premierem Donaldem Tuskiem na czele. Więcej o tym pisaliśmy w tekście Port Gdynia: oświadczenie w sprawie postępowania na dzierżawę terminalu zbożowego.

Oświadczenie resortu infrastruktury nie precyzuje, co dalej z terminalem. Brak zgody na podpisanie umowy dzierżawy przez zwycięzcę przetargu może oznaczać, że prawo do podpisania takiej umowy przejdzie na oferenta, który złożył drugą najlepszą ofertę. Może jednak także dojść do anulowania przetargu i rozpisania go na nowo. W takim przypadku terminal - po opuszczeniu go przez obecnego najemcę, który już otrzymał wypowiedzenie - nie będzie funkcjonował przez czas niezbędny na przeprowadzenie całego procesu, co może ciągnąć się przez kolejnych kilkanaście miesięcy (a być może dłużej w obliczu potencjalnych skarg i procesów sądowych). Wyłączenie terminala z użytku na ten czas, łącznie z okresem żniw, będzie stanowiło duże utrudnienie w eksporcie produktów agro polskich rolników. O to, jaka jest najbliższa przyszłość terminala i jakie będą dalsze kroki w sprawie przetargu, zapytaliśmy Ministerstwo Infrastruktury, czekamy na odpowiedź.

Kontrowersji jest jednak więcej: reprezentanci resortu rolnictwa zapewniali już wcześniej, że rozpisany zostanie nowy konkurs, do którego ma stanąć Krajowa Grupa Spożywcza. Jak pisaliśmy wcześniej, o "odkręcaniu" przetargu mówił na spotkaniu z rolnikami wiceminister Michał Kołodziejczak. Dodał, że należy „stworzyć takie warunki w Grupie Spożywczej, by mogła silna przystąpić i ten terminal wydzierżawić”. Krajowa Grupa Spożywcza nie stanęła oficjalnie do pierwszego przetargu, zawarła jednak umowę z jednym z konsorcjów, że odkupi od niego terminal w momencie, kiedy ten będzie działał już w pełni swoich możliwości. Nie podano jednak warunków, na jakich miałoby potencjalnie dojść do transakcji.

Więcej o sprawie:

Rząd chce, by terminal zbożowy w Gdyni trafił do KGS

Trwa walka o Terminal Zbożowy w Gdyni. Czy będzie czynny w czasie żniw?

O terminalu zbożowym w Gdyni podczas Komisji Gospodarki Morskiej w Sejmie