• <

"Marynarka wojenna niestety przez wiele lat była zaniedbywana". Gen. Roman Polko o potrzebie rozwoju morskiego rodzaju sił zbrojnych

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo "Marynarka wojenna niestety przez wiele lat była zaniedbywana". Gen. Roman Polko o potrzebie rozwoju morskiego rodzaju sił zbrojnych

Partnerzy portalu

"Marynarka wojenna niestety przez wiele lat była zaniedbywana". Gen. Roman Polko o potrzebie rozwoju morskiego rodzaju sił zbrojnych - GospodarkaMorska.pl
Fot. GospodarkaMorska.pl

Podczas "Konferencji PCS. Transport, spedycja, logistyka w oparciu o nowoczesne narzędzia informatyczne" gen. dyw. w st. spocz. Roman Polko wypowiedział się na temat sytuacji polskiej Marynarki Wojennej oraz kierunków jej rozwoju.

Były dowódca JW GROM był obecny na wydarzeniu jako gość specjalny. W jego trakcie miał wystąpienie poświęcone bezpieczeństwu państwa, w tym też jego infrastruktury krytycznej. Promował również swoją książkę, napisaną wspólnie z żoną Pauliną, pt.  „Bezpiecznie już było. Jak żyć w świecie sieci, terrorystów i ciągłej niepewności”. Porusza w niej temat zmian na płaszczyźnie obronnej, jakie zaszły w Polsce po wstąpieniu w 1999 roku do NATO, a także zagrożenie terrorystyczne zarówno po 11 września 2001 roku, jak i nowe oblicza terroryzmu zaistniałe w poprzedniej dekadzie XXI wieku oraz współczesne.

- „Bezpiecznie już było” to tytuł prowokacyjny, żeby konfrontować się ze strategią, która wówczas funkcjonowała. Według niej mieliśmy koniec historii, bezpieczną Europę w bezpiecznym świecie, że Rosja nie jest zagrożeniem, tylko partnerem. Mimo wielu głosów, nie reagowano. Drugi aspekt książki to coś więcej niż zagrożenia militarne. Wskazujemy na zagrożenia bioterroryzmem, działaniami hybrydowymi, zagrożenia związane z klimatem. Wskazujemy jak budować systemy bezpieczeństwa, ile to kosztuje i jak działają niektóre agencje, które tak naprawdę nie budują bezpieczeństwa, a chcą na tym zrobić dobry biznes - zaznaczył były dowódca jednostki specjalnej.

W rozmowie z Gospodarką Morską generał wypowiedział się na tematy związane z bezpieczeństwem państwa. Poruszył m.in. aspekt roli i obecności w nim morskiego rodzaju sił zbrojnych, co stało się w ostatnich latach szczególnie głośnym tematem, czego przykładem są dyskusje wokół budowy wielozadaniowych fregat w ramach programu Miecznik. Zwrócił uwagę na stan polskiej Marynarki Wojennej na przestrzeni  lat oraz zachodzące w niej zmiany.

- Marynarka wojenna niestety przez wiele lat była zaniedbywana. Nawet kiedy zgłaszali to jej poszczególni dowódcy to wręcz byli uciszani przez polityków: „niech pan nie sieje defetyzmu”. Było wiele dymisji z tym związanych. Mogę się wypowiedzieć w kontekście jednostki GROM, że morski rodzaj sił zbrojnych wykonuje ważne zadania w kontekście bezpieczeństwa, robiąc przy tym dobrą robotę. Wielokrotnie razem współpracowaliśmy. Chroniliśmy, jednocześnie ćwicząc, np. platformę Petrobalticu. Morze było więc naszym oczkiem w głowie. Dość powiedzieć, że na tyle dobrze żołnierze wyszkolili się w operacjach na wodzie, że później świetnie działali również na lądzie, choćby w Iraku. A przecież pierwsza misja w tym kraju, zdobycie platformy w Umm Qasr to przecież Morski Oddział Bojowy, który tutaj się szkolił i zdobywał doświadczenie - powiedział generał.

Były dowódca JW GROM, który pełnił w przeszłości także funkcję zastępcy szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, poruszył także kwestię roli sił morskich w ramach NATO, a także planów kraju, aby odbudować własny potencjał marynarki wojennej, który przez wiele lat był zaniedbywany. Dowodem tego jest choćby znaczna redukcja jej stanu po 2010 roku oraz fakt, że gdy niszczyciel min proj. 258 ORP Kormoran wchodził w 2017 roku do służby, był pierwszym od kilkunastu lat polskim okrętem, na którym podniesiono banderę. Od tamtego czasu do sił morskich zostały wcielone korweta patrolowa ORP Ślązak, sześć holowników proj. B860, a także kolejny niszczyciel min ORP Albatros. Ponadto w tym miesiącu do służby ma wejść trzecia jednostka proj. 258, przyszły ORP Mewa.

- Marynarka wojenna to jednak coś więcej niż oddziały specjalne, chociażby Formoza. Przykładem są mające dołączyć do NATO Finlandia i Szwecja, dysponujące swoim potencjałem morskim, co daje nam większe poczucie bezpieczeństwa. Myślę jednak, że Polska też ma ambicje, żeby mieć nie tylko nawodną, ale też podwodną flotę. Wchodzące w ich skład nowoczesne okręty będą stanowiły o tym, że morska granica państwa będzie chroniona równie skutecznie, jak lądowa - podkreślił gen. dyw. w st. spocz. Roman Polko.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.